Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sklep Talizman. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sklep Talizman. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 września 2013

Boski Tarot. Podręcznik + talia. Ciro Marchetti. Recenzja. Wydawnictwo Studio Astropsychologii

Tytuł: Boski Tarot
Podtytuł: Dziedzictwo zaginionej cywilizacji
Autor: Ciro Marchetti
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Data wydania: 2012
Wydanie: II
Ilość stron: 320 (A5)

+ 78 kart (wymiary kart 70x115 mm)
+ woreczek na karty: czarny, półprzezroczysty ze złotymi drobinkami, piękny




Zestaw który dostałam zawiera: podręcznik, karty i woreczek, to wszystko zapakowane w zgrabne pudełko.

Recenzję rozpocznę od oceny książki. Zaskoczyła mnie owa pozycja, tzn. zaskoczyła mnie cześć pierwsza, czyli Opowieść.  Zawiera ona 12 rozdziałów, czyta się je jak fantastyczną historię (to właśnie tytułowe Dziedzictwo). To nie jest typowa „podręcznikowa” cześć,  to cześć niezwykle osobista, wprowadza ona nas-czytelników, w tajemniczy i nieodgadniony świat kart tarota. Wyobraźnia, fakty, magia i rzeczywistość, sny i dziwne zbiegi okoliczności, to wszystko przeplata się ze sobą w owej cześci.  Z zapartym tchem śledziłam jak autor "zagłębia się" w kolejny projekt dotyczący kart (pamiętajmy, że Ciro M. jest autorem dwóch równie pięknych talii: Pozłacany Tarot (Gilded Tarot) oraz Tarot Snów (Tarot of Dreams).

Autor w swej nowej wizji nie jest odosobniony, towarzyszy mu Luca, który wprowadza nas w ten dziwny i nieco nierealny świat opowiadając fascynującą „lekcję historii”. Ta lekcja historii to tytułowe dziedzictwo, nagromadzona wiedza dotycząca otaczającego nas świata. Wpleciona jest tu historia czterech królestw: powietrza, wody, ognia i mieczy (tarotowe żywioły). Najciekawszy moment  jak dla mnie, to ten gdy Ciro zwiedza poszczególne tarotowe sale, widzi przeróżne rzeczy i niezwłocznie próbuje je zapisać czy narysować (to mi przypomina moje tarotowe wizje i chęć ich natychmiastowego przeniesienia na papier - by nic nie umknęło).  Tu mam pewien niedosyt, bo kiedy zaczęło się robić naprawdę ciekawie/intrygująco, to nagle wszystko się kończy. Autor bardzo skrócił swą historię pisząc, że w owym świecie „nie może już dłużej pozostać”.

Część druga zawiera znaczenia kart „w pigułce”.
Arkana Wielkie, Arkana Małe oraz wstęp, w którym autor przedstawia swoich współpracowników, ludzi którzy dodali swoje 3 grosze do interpretacji kart z talii Legacy. 
Wychodzi coś a'la burza mózgów.

Mamy więc opis kart samego autora - CM czyli Ciro Marchetti
RA&WA czyli Ruth Ann i Wald Amberstone  - dodatkowe informacje
JWR czyli James Ricklef – również dodatkowe informacje o danej karcie
LR czyli Leisa ReFalo, tu mamy klasyczny opis (ogólny) Arkan Wielkich, czyli: symbolikę, opis karty w odwróconej pozycji, opis karty, ogólne znaczenie, przypisany żywioł, odnośnik astrologiczny, nasze zdolności, rada, w Małych Arkanach wygląda to nieco inaczej, symbolikę kart zastępują słowa kluczowe.  Opis każdej karty zakończony jest cytatem.


Cześć trzecia, zawiera m.in informacje jak czytać karty tarota: jak zadawać pytania, jakie układy zastosować, na co zwrócić uwagę podczas interpretacji, podane są przykładowe rozkłady z mini interpretacją.

Dla początkujących, bardzo dobra pozycja, dla mnie osobiście - maaało.
Zdecydowanie za mało informacji, dosłownie - to kilka, kilkanaście zdań o karcie.
Zdaję sobie sprawę, że w książce nie da się umieścić wszystkiego, mimo wszystko jestem trochę rozczarowana, choć nie powiem, nawet doświadczony tarocista znajdzie tu coś dla siebie.


Karty


Talia jest bardzo piękna, kolorowa, bogata w szczegóły, ma złocone brzegi co dodaje jej „czaru i uroku”.  Karty są „sprężyste”, doskonale się tasują i wyciągają z talii.
Widać że autor włożył w ten projekt wiele pracy, poświęcił dużo czasu na dopracowanie szczegółów, mimo to, nie wszystkie karty przypadły mi do gustu.  Ot, choćby karty rycerzy - jak wiemy, są to najbardziej aktywne karty wśród kart dworskich, rycerze (klasyka) przedstawieni są na koniach (nie bez powodu zresztą), na kartach Ciro brak rycerzy na koniach, są jedynie hełmy - mnie osobiście nie przekonuje ten zabieg (chociaż przedstawienie żywiołu jest pięknie ukazane na kartach), kolejna zmiana -  karta Kapłan ma nazwę Wiara, mamy na niej 4 główne religie, Koło fortuny to po prostu - Koło. 

Nie podoba mi się mężczyzna na 10 Buław, wygląda jak straszny troll (poza tym mężczyzna się czołga, tez mi to zgrzytało, bo ta karta absolutnie nie kojarzy mi się z taka pozycją ciała), nie podoba mi się przedstawienie Maga jako starca (co więcej odczynniki na karcie bardziej kojarzą mi się z alchemią i z kartą Umiarkowania niż z Magiem, poza tym zauważyliście, Mag z karty Ciro ma 5 palców + widoczny kciuk na jednej z nich), 6 buław - brak tam „ludzi obok” (karta zupełnie zmienia znaczenie, jak dla mnie ludzie „obok” są kwintesencją tej konkretnej karty).




Mag

Żeby nie było tak pejoratywnie, Ciro Marchetti dokładnie wyjaśnia „swoje wizje”, co jest wielkim plusem. Uważam też, że zdecydowana większość kart, to małe dzieła sztuki, moje ulubione karty to:
Cesarzowa - cudna kobietka przedstawiona bokiem do nas, dobrze wyeksponowany jest jej brzuch w którym nosi nowe życie, otoczona jest roślinnością i soczystymi owocami, bardzo bogata symbolika m.in. jaja w gnieździe czy pełen gracji i piękności łabędź
Moc (ma numer 8, piękne, energetyczna wizja karty), Pustelnik (te kolory!), Wisielec, Umiarkowanie, Diabeł - majstersztyk, zdecydowanie jedna z najlepiej przedstawionych kart. Cudna/energetyczna królowa Buław i zjawiskowa królowa Denarów (dosłownie: Świetliste piękno, sensualność)



Królowa Denarów

10 Kielichów - a na niej pies z kotem grzeją się przy kominku, karta urocza i pełna ciepła
3 Miecze - pomimo że tak inna od „klasyki” - niezwykle mnie poruszyła, serce na policzku i „świeża” łza, ciasno splecione warkocze
Rewelacyjna „pajęczynowa sieć” na karcie 8 mieczy, 

czy karta 2 Kielichy (karta „rozpoznania i romansu”) i wiele innych.

Każda karta opowiada pewną historię, do każdej można dopisać własną opowieść.
Z talią pracowało mi się dobrze,  ale te minusy o których pisałam wcześniej (bardzo subiektywne), trochę mnie raziły.


Zestaw doskonale nadaje się na prezent, same karty są genialne do wróżenia „oko w oko”, są po prostu piękne, no i te złocone brzegi, cudne.


Jeżeli komuś odpowiada grafika kart, bogactwo symboli, kolorystyka,  to nie wahajcie się,  

pokochacie pracę z tą talią.

* Do wszystkich którzy kochają tę talię i nie wyobrażają sobie innej - wybaczcie że byłam tak surowa, ale to tylko dlatego, że stawiam Ciro bardzo wysoką poprzeczkę (ogólnie za całokształt twórczości, nie bez powodu od kilku lat mam link do jego strony, uważam że jest genialnym artystą).
** Poza tym, mi osobiście jedna talia skradła serce, pomimo że zdarza mi się korzystać z innych talii, to tak naprawdę jestem wierna jednej
*** od jakiegoś czasu jestem bardziej surowa jeżeli chodzi o ocenę tarotowych talii, myślę że wynika to z tego, że mam coraz bardziej bardziej szczegółowe własne wizje kart (czytaj: swoje widzi mi się w medytacji czy w snach)
*** * muszę to napisać, nie lubię grafiki komputerowej i to zawsze ma wpływ na recenzję, nie moja estetyka
i już

Niemniej  Ocena 5+/6
Za ogrom pracy, Serce i Duszę włożone w dzieło - to czuć, talia jest naprawdę niezwykła!
Wielki plus za bardzo subiektywną wizję autora, widać że to najbardziej osobista talia Ciro.
                                          

                                                  Za ten cudny zestaw bardzo dziękuję wydawnictwu


                                                         
                                                                  A zestaw można kupić w sklepie 



sobota, 13 lipca 2013

Kundalini. Boska energia w Twoim życiu - Cyndi Dale - recenzja




Tytuł: Kundalini
Podtytuł: Boska energia w Twoim życiu
Autor: Cyndi Dale
Ilość stron: 300
Oprawa: miękka
Format: A5
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Rok wydania: 2013




Czym jest kundalini? Mówiąc najprościej, to energia, nasza osobista/duchowa moc,
która przedstawiona jest w postaci węża. Chcecie wiedzieć więcej o kundalini?
Rewelacyjna książka pani Dale, krok po kroku wprowadzi Was w świat, duchowej energii Kundalini, wyjaśni Wam jasno i czytelnie czym jest kundalini, jak z nią pracować, jak ją rozbudzić i jakie z tego płyną korzyści.

Książka składa się z dwóch obszernych części. Pierwsza z nich „Przebudzenie w światłości”, obejmuje przebieg procesu rozbudzenia kundalini, opisuje dolegliwości z jakimi można się spotkać, reakcje fizyczne i psychiczne naszego ciała, dostajemy porady - co wtedy robić, jak się zachować. Poznajemy dary, jakie możemy osiągnąć budząc kundalini. Dostajemy krótką lekcję historii na temat wed czy tantry, poznajemy terminy prana, apana, vyana, udana, samana. Autorka opisuje dokładnie czakry, czyli nasze ośrodki energetyczne, ale nie ogranicza się do 7 czakr (system zachodni), opisuje aż 12 czakr. Dowiadujemy się, jak się pozbyć blokad (granthis) z czakr i jakie to niesie za sobą korzyści.  Następnie mamy bardzo ciekawy rozdział, poświęcony samemu procesowi przebudzenia kundalini, autorka wyróżnia: brak rozkwitu (kundalini śpi, to stan przeciętny zwykłego szarego człowieka), mieszanie (energia bardzo powoi się rozbudza, zaczyna krążyć), pobudzenie (czakra się odblokowuje i to właśnie tu, trzeba zacząć „pracować” nad nią), wyzwolenie (kundalini opuszcza czakrę i wspina się wyżej). Dowiadujemy się tu, jak może wyglądać to przebudzenie, na co zwrócić uwagę, dostajemy opis przebudzenia kundalini u innych osób (aczkolwiek autorka zaznacza, że ilu ludzi na świecie, tyle różnych doświadczeń przebudzenia kundalini). Bardzo dokładnie opisana jest każda czakra (aż 12). Warto wspomnieć, że dla autorki proces budzenia kundalini jest darem, który każdy może osiągnąć, nawet chrześcijanin (kundalini to nic innego, jak katolickie dary ducha świętego). W tej części poznajemy też „awarie” i problemy jakie możemy napotkać w owym procesie, dostajemy informację jak odróżnić problemy życia codziennego czy dolegliwości zdrowotne od energii kundalini. Kolejny rozdział: pielęgnacja wspinającego się kundalini, różne sposoby oczyszczania (m.in. mantry, mudry, medytacja), joga i inne techniki wspomagające kundalini. Rozdział piąty, czyli co mów nauka o energii kundalini (m.in. teoria kwantowa, biochemiczna, hormonalna, elektryczna).

Część druga „Życie z wężem. Kundalini w niebiańskim życiu” obejmuje praktyczną pracę z energią kundalini: medytacje (m.in mamy tu bardzo ciekawą medytację z każdą czakrą z osobna, gdzie ją wykonywać, jak ją wykonywać), jogę, praniczne oddychanie, wizualizację, mantry, asany, mudry. Mamy tu wiele ćwiczeń do zastosowania. Poznajemy kamienie szlachetne przyporządkowane czakrom.
Jest też wątek dotyczący ajurwedy i naszej osobistej doshy. Wpływ diety na czakry, czy ćwiczeń, naszej aktywności fizycznej oraz nawyków. Mamy dwa rozdziały, jeden poświęcony tyko dla kobiet, drugi tylko dla mężczyzn.  W tej części poznajemy tantrę i kundalini związków. Na zakończenie kundalini i jej wpływ na naszą duchowość.

Dodatki: słowniczek.
Oczywiście mamy tez bibliografię, przypisy (ciekawe strony internetowe) oraz notkę o autorce Cyndi Dale.

Książka jest bardzo wartościowa, praktyczna i ciekawa. Traktuje o kundalini, czakrach, jodze, mudrach, zawiera bardzo ciekawe ćwiczenia. Czytałam ją stosunkowo długo (w porównaniu z każdą inną książką jaką recenzowałam do tej pory), myślę że wynika to z tego, że musiałam „przetrawić” wiedzę w niej zawartą, jest ona bardzo skondensowana (niemal każda strona, to informacja dla mnie nowa). Ta książka pomoże każdemu, ona rozkłada kundalini na czynniki pierwsze, pozwala zrozumieć tę energię w sposób jasny, prosty i klarowny.  Bardzo mi się podobało, że autorka nie wywyższa specjalnie tej energii, ona dla pewnych osób jest naturalna (tyko nie każdy się na nią otwiera czy potrzebuje tego przebudzenia), bardzo podobało mi się zdanie: „Gdy kundalini rozkwita, jesteśmy zupełnie inną osobą, ale prowadzimy to samo życie”. Autorka daje też bardzo prostą radę „odczuwajcie” i nie wątpcie w swoje własne odczucia. Co więcej mamy tu czarno na białym, sam proces budzenia się jest ciekawy, może być trudny, ale on jest tyko wstępem do czegoś większego, do rozwijania naszych osobistych darów, po przebudzeniu kundalini czeka nas równie ciężka praca.

To moja pierwsza pozycja książkowa na temat kundalini, polecam bardzo gorąco!

Ciekawe, w dniu w którym zaczęłam czytać książkę, wypożyczyłam dziecięcą książeczkę a na jej okładce był wąż, aż się uśmiechnęłam pod nosem, bo czytając Kundalini-Cydni Dale, córeczka przybiegła właśnie z tą książką z wężem na okładce, prosząc o poczytanie ;)

Ocena 6/6 




Bardzo dziękuję wydawnictwu:

Książkę można kupić (aktualnie w promocji) tu: 

 

piątek, 7 czerwca 2013

Liczby zdrowia. Violetta Kuklińska-Woźny - recenzja


Tytuł: Liczby zdrowia
Podtytuł: Terapie naturalne, psychosomatyka, numerologia.
Autor: Violetta Kuklińska-Woźny
Wydanie: I
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 256
Oprawa: miękka
WydawnictwoStudio Astropsychologii



 


Matematyka jest uniwersalnym językiem wszechświata.
Numerologia jest siostrą matematyki, zdaniem numerologów wystarczy dodać do siebie datę urodzenia a otrzymamy tzw. drogę życia.
Liczby w naszym portrecie numerologicznym pokazuję naszą karmiczną lekcję, uczą nas czegoś, pokazują nasz charakter/osobowość, potencjał, podpowiadają, czasem ostrzegają. 

Numerologia bada wpływ liczb na życie człowieka, pani Violetta Kuklińska-Woźny idzie w swych rozważaniach dalej, w swej książce Liczby Zdrowia, określa wpływ liczb na nasze zdrowie.

Autorka:  Violetta Kuklińska-Woźny, wybitny numerolog, autorka wielu książek, urodziła się i mieszka w Świdnicy. Na co dzień interesuje  się parapsychologią, praktykuje jogę, medytuje.  Numerologia jest jej pasją, być może wynika to po części z jej zawodu/wykształcenia, gdyż jest nauczycielem nauk ekonomicznych, ukończyła Akademię Ekonomiczną na wydziale inżynieryjno - ekonomicznym.
Więcej o autorce tutaj

Książkę czyta się rewelacyjnie, jest arcyciekawa i nie wątpię, że informacje zawarte  w owej pozycji, wykorzystam do „badań własnych” w temacie: Tarot i zdrowie. 

Pozycja zawiera: wstęp, cześć właściwą oraz zakończenie.

Wstęp, jest niejako wprowadzeniem do tematu. Autorka nawiązuje do holizmu,  pisze o medycynie zachodu i medycynie wschodu, zwraca uwagę na szkodliwy wpływ negatywnych myśli na nasze zdrowie. Wstęp jest krótki i treściwy, to zaproszenie do przeczytania książki. 

Cześć właściwą autorka rozpoczyna od omówienia symbolicznych znaczeń części ciała takich jak głowa, włosy, twarz, usta, uszy, tułów, nogi, brzuch, piersi itp. Te informacje przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, gdyż można je spokojnie wykorzystać na bardzo wiele sposobów (to taka „mowa ciała” w pigułce). Mamy też rozdział poświęcony przyczynom chorób, omówiony jest wpływ emocji (lęk, smutek, żal, złość, radość, wstyd itp.) na nasze zdrowie, pojawia się twierdzenie, że nasze myśli, postawy, to co jemy - wszystko ma wpływ na nasze zdrowie, autorka zahacza o zagadnienie zdrowia i karmy (coś a’la Odważne dusze). 

Kwintesencją publikacji jest opis cyfr od 1 do 9.
Wszystkie „numerki” opisane są w ten sam sposób: ogólna symbolika (pozytywna energia i energia zablokowana), wpływ liczby na narząd/część ciała, nadmiar oraz niedobór energii w diagramie, powiązanie z czakrą.

Następnie mamy rozdział: co choroba mówi o nas, czyli „choroba nauczycielem życia” 

(to z kolei przypomina książkę którą już czytałam: Co choroba mówi o tobie)

Autorka rozsądnie i szczerze przyznaje, że sama numerologia to "za mało" by się wyleczyć, 

to specyficzna dziedzina która podpowie czy naprowadzi, ale sam diagram nie wystarczy do uzdrowienia. Zachęca więc do korzystania z wszelkich technik terapeutycznych, które wymienia pod koniec książki.

Polecam:
- osobom, które cierpią na wszelkie dolegliwości, chorują, czują się wyczerpane
- dbającym o swoje zdrowie
- pozycja idealna dla numerologów, to dodatkowa informacja o liczbach i ich wpływie na zdrowie
- idealna dla ludzi, którzy traktują ciało i duszę "na równi", holistycznie
- idealna, dla ludzi którzy przewlekle chorują lub pewne choroby czy dolegliwości do nich "wracają", Pani Kuklińska-Woźny podpowiada jaka może być tego „psychiczna” przyczyna. Co dane schorzenie czy choroba oznacza
- można ją potraktować jak podręcznik, ja już wiem że będę wracać do tej pozycji
- dzięki książce możemy nauczyć się diagnozować choroby, wyłapywać „piętę achillesową” naszego ciała


Dodatkowo: myślę że bardzo łatwo można sprawdzić czy numerki mają wpływ na nasze zdrowie, wystarczy znać imię i nazwisko danej osoby oraz schorzenia czy choroby na które dana osoba cierpi i porównać - wtedy czarno na białym okaże się, czy to co pisze autorka "się sprawdzi" np. wiemy na co choruje nasza babcia, mama, sąsiad, czy też na jakie dolegliwości się skarżą, wystarczy mieć odrobinę wolnego czasu i chęci.. i posprawdzać - czy odnosi się to do rzeczywistości czy nie.
Co jeszcze na pa plus - umieszczenie literatury źródłowej/bibliografii na końcu książki, autorka porusza wiele ciekawych i bardzo różnorodnych kwestii (numerologia, medycyna wschodu, zachodu, psychosomatyka, symbolika poszczególnych części ciała, techniki terapeutyczne), zainteresowani mogą zapoznać się z literaturą źródłową.

Minusy:
- brak diagramu, nie ma przypisanych cyfr do liter (by wyliczyć naszą energetyczna średnią musimy mieć litery alfabetu przypisane do poszczególnych cyfr).  Tej tabelki brak, nie mogłam obliczyć swojego diagramu energii, pani Kuklińska odsyła nas do innej swojej pozycji w której jest umieszczony owy diagram a potem do kolejnej, niestety owych książek nie posiadam
- w związku z tym, że nie mogłam obliczyć średniej, nie wiem czy hipoteza o wpływie liczb na nasze zdrowie jest prawdziwa/sprawdzalna i w jakim stopniu sprawdzalna, nie mogłam tego wybadać i porównać

Podsumowując, uważam że to bardzo wartościowa pozycja (zakladając że będziemy miec inne książki autorki).


Ocena 5/6

                                                   Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:


                                                          Książkę można kupić w sklepie



niedziela, 2 czerwca 2013

Dar od Aniołów. Karty misji życiowej - Doreen Virtue - recenzja



Tytuł: Dar od aniołów.
Podtytuł: Karty misji życiowej.
Autor: Doreen Virtue
Kategoria: „Afirmacje”
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii

Oprawa: pudełko

Ilość stron: 128 + 44 karty (format 89 x 127 mm)



To będzie krótka recenzja i bardzo pozytywna.
Zawsze byłam mocno sceptyczna do tego rodzaju kart, dla mnie były „za proste”. Nie odważyłam się nigdy kupić talii anielskiej - to moja pierwsza „nie tarotowa” talia.

Co otrzymałam: karty + podręcznik.

Zapakowane w zgrabne i trwałe pudełeczko 
(naprawdę rewelacyjne do przechowywania, estetyczne, poręczne).
Karty są większe niż klasyczne tarotowe talie, dobrze się tasują (nie miałam żadnych problemów), 
wykonane są na najwyższym poziomie, mają złocone brzegi i urzekającą grafikę.

Każda karta opatrzona jest tytułem – na górze karty, oraz krótką poradą/informacją – na dole. Obrazki na kartach są piękne, uspokajające, kojące, radosne, przepełnione anielską energią, patrząc na nie "buzia się uśmiecha". Same karty są w kolorze turkusowym (obramowanie i tył), przeplatające się ze złotem, co nadaje im bardzo elegancki wygląd.


Jak nazwa wskazuje, to karty misji życiowej
Karty te, pomogą nam odnaleźć nasz życiowy cel, odkryć nasze uzdolnienia czy predyspozycje/dary, powołanie w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym czy związkowym. Podpowiedzą nam, w którym kierunku podążyć, co robić, na czym się skupić "tu i teraz", co jest naszym celem, drogą życia.


Do kart dołączony jest podręcznik. Znajdziemy tu informacje: jak pracować z kartami, jak oczyszczać karty, błogosławić je czy rozkładać. Spis treści uwzględnia alfabetyczne nazwy kart, co znacznie ułatwia znalezienie szczegółowego znaczenia. W tej niewielkiej książeczce mamy również informacje o artystach, którzy tworzyli talię (adresy stron internetowych, gdzie można zobaczyć więcej prac).

Osobiście, najbardziej podobają mi się karty stworzone przez Howarda Davida Johnsona oraz Mariusa Michaela Georg'a.

Po licznych testach już wiem, karty Misji Życiowej są proste w użyciu i naprawdę dają jasne i klarowne odpowiedzi na zadane pytanie :)

Zostały przetestowane na mnie,  zobaczcie:

Moja najważniejsza w życiu misja: 
Autor „Masz w sobie książkę, która  bardzo chce zostać stworzona. 
Poświęć czas na napisanie jej” 
...  tu muszę dopisać, że już zaczęłam pracę nad książką i już wiem, że nie będę jednym z "tych autorów", co tworzą 3 książki i wydają je w tym samym roku, nad swoją książką pracuję już rok i mam wrażenie, że zanim ją napiszę, to jeszcze trochę czasu minie, jak widać anioły mówią że to właściwa ścieżka, nie poddaję się.

Moja misja osobista: Rodzina, która mówi że centralnym miejscem mojego życia będzie  rodzina – i tak jest już teraz, z mężem jesteśmy razem od 2002 roku, mamy dwójkę dzieci, 3 koty. Rodzina jest dla mnie całym światem :) Spełniam się w roli żony, mamy, opiekunki domowego ogniska, sprawia mi to olbrzymią radość.

Zapytałam o misję „na dzień” – wypadła karta Uzdrawianie duchowe 
(tego dnia robiłam ciekawe, duchowe ćwiczenia z książki, którą niebawem będę recenzować), jak najbardziej adekwatna karta.



Na koniec, misja „mojego bloga” karta która mówi 
"Inspirujesz młodych ludzi do nauki"
(miło by było)

Dla kogo karty? Dla wszystkich, absolutnie dla wszystkich,
karty są tak proste w odczycie, że każdy może je mieć.
Tu mała prośba do osób, które wybiorą do wróżb właśnie te karty, nie ograniczajcie się tyko do suchych tekstów na karcie czy w książeczce, starajcie się odpowiadać na pytania  swoimi słowami :)
Znacznie wzbogaci to interpretacje.

Autorka talii Doreen Virtue, nie muszę jej nikomu przedstawiać :)
Ocena 5+/6 jak na razie karty zawsze trafiają w 10tkę
Dlaczego nie 6? Ja bym chciała więcej, nie 44 karty.
Chciałabym co najmniej 2x więcej, 44 karty to za mało.
No i ta prostota, dla mnie też malutki minus, 
ja jednak lubię to, co skomplikowane, większe wyzwanie!



Za te wspaniałe karty dziękuję Wydawnictwu 




Karty można kupić w sklepie 




wtorek, 28 maja 2013

Anielski Tarot: karty + podręcznik – recenzja



Anielski Tarot

Rok wydania: 2012 
Format: 89 x 127 mm  
Oprawa: pudełko  
Ilość stron: 176 + 78 kart

Zestaw: karty + podręcznik

Ten, kto rozkłada karty tarota czy jakichkolwiek inne karty, zdaje sobie sprawę, że muszą być one wykonane porządnie, szczególnie gdy korzysta z nich często. Dobrze jest też, gdy talia „cieszy oko”, zwraca uwagę swym wykonaniem/grafiką/kolorami.

Talia - Anielski Tarot spełnia obydwa te wymogi.



Karty są przepiękne, ilustracje to uczta dla zmysłów, piękne i nasycone barwy, wspaniała grafika, która przenosi nas w magiczny świat, zaś pod względem wykonania, można je zaliczyć do tzw. kart  "z wyższej półki”.

Co otrzymałam – solidne, zgrabne pudełeczko a w środku:
Karty i podręcznik, na którego okładce widnieje Archanioł Jofiel (karta Gwiazda).

Sama talia (pod względem wykonania/wydania) jest doskonała, nie mam jej nic do zarzucenia. Ma piękne złocone brzegi, które nadają jej anielskości i magii, karty są sztywne, mocne, dosyć grube, mają większy rozmiar niż standardowe karty tarota.
Bardzo dobrze się tasują, są opływowe i świetnie leżą w dłoni. 
Dla Profesjonalnego Tarocisty to wielka zaleta, dla początkujących/dla tych, co dopiero zaczynają swą przygodę  z kartami również, gdyż karty „wystarczą na dłużej” (ten kto intensywnie rozkłada karty  ten wie i zna ten „ból” (niszczenia się talii, wycierania brzegów, blaknięcia obrazków itp).
Zestaw zawiera 78 kart, 22 Arkana Wielkie, którym przyporządkowany jest określony archanioł, jak i 56 Arkan Małych. 
 
W Arkanach Wielkich niektóre nazwy kart zmieniono, na bardziej „delikatne” i nie tak pejoratywne w wymowie np. Głupiec to Marzyciel, Kapłan - Jedność, Wisielec - Przebudzenie, Śmierć - Uwolnienie, Diabeł - Ego, Wieża – Doświadczenie Życiowe, Sąd – Odnowa (ta nazwa podoba mi się szczególnie od-Nowa, tym bardziej że karta często pokazuje odnowę biologiczną np. czy pojednanie i danie sobie drugiej szansy).

Ogólnie - te alternatywne nazwy zostały dobrane doskonale. 
 
Do każdej karty Arkan Wielkich przyporządkowany jest odpowiedni archanioł, czasem ten sam do kilku kart. Np. archanioł okładkowy -  Jofiel – jest przyporządkowany kartom Ego oraz Gwiazda. 
Arkana Wielkie mają obramowanie w kolorze indygo. Część grafiki oparta jest na tradycyjnej i znanej talii RW np. Marzyciel, Rydwan, Sprawiedliwość, Równowaga, Gwiazda, część kart odchodzi od tego schematu. Moc ma numer 11 a Sprawiedliwość 8 (jak w pierwszych tarotowych taliach).


W Arkanach Małych również nastąpiła zmiana w nazewnictwie, Buławy to Królestwo Ognia, Kielichy - Królestwo Wody, Miecze - Królestwo Powietrza, zaś Monety – Królestwo Ziemi. 

Małe Arkana to już nie archanioły ani nawet nie anioły! (dla niektórych to może być zaskoczenie).


Każda z kart jest podpisana, na górze karty znajduje się informacja- co to za arkan - duży, mały, jego numer, żywioł (na AM), przy karatach dworskich – dodatkowo pojawiają się cechy osobowości, zaś na dole karty pojawia się przykładowa rada/lub znaczenie w rozkładzie.

Królestwo Ognia to smoki, jaszczury i ludzie, którzy towarzyszą magicznym stworzeniom. Szczególnie jest mi bliskie, przedstawienie kart dworskich w krainie ognia np. magnetyczna Królowa czy Król ujeżdżający smoka (bordowa ramka).

Królestwo Wody – najpiękniejsze w moim odczuciu, tak sobie wyobrażam królestwo kielichów, pomimo tego, że większość scen jest "podobna do siebie", nie ma tu takiej różnorodności jak w innych królestwach – to kraina jest dla mnie najbardziej urzekająca (być może wynika to z tego, że jest najbardziej mroczna, tajemnicza). Patrząc na karty, miałam wrażenie że się „zanurzam” głęboko pod wodę. Mamy tu syreny oraz zwierzęta morza jak delfiny, orki (turkusowe ramki).

Królestwo Powietrza, tu bohaterami kart są jednorożce, magiczne zwierzęta których długi róg – jest symbolicznym mieczem. Pomysł fantastyczny, całe królestwo nie jest tak nieprzyjazne jak w klasycznej krainie mieczy (ciemnoniebieskie ramki).

Królestwo Ziemi, również mnie urzekło, mamy tu wróżki, tajemnicze drzewa, ścieżki, kolorową i bujną roślinność, moje drugie miejsce wśród MA (ciemnozielone ramki).

Były superlatywy, teraz minusy – nie wszystko mi się podoba.

Jeden duży minus – jakby karty nie były podpisane, nie zawsze wiedziałabym co to za arkan.
Drugi - mam wrażenie, że te złocone brzegi szybko się zetrą :(


Czas na ocenę podręcznika
Jest bardzo niewielki (jak dla mnie nazwa podręcznik mija się ze znaczeniem tego słowa). 

Nie ma tu wyczerpujących znaczeń kart,  ta bardzo niewielka książeczka raczej  przybliża znaczenia kart  
(ale która książka wyczerpuje znaczenia kart?). 

Podręcznik nie wnosi nic nowego dla zaawansowanego tarocisty, nie ma w nim nic, czego bym już nie wiedziała, no może poza zestawieniem Arkan Wielkich z archaniołem – co jest dodatkową informacją 
(a w temacie aniołów dopiero raczkuję, więc te informacje były dla mnie interesujące). 

Zaś faktem jest, że dla początkujących, podręcznik może być ciekawym czy nawet niezbędnym dodatkiem, gdyż  w książce znajdziemy informacje jak pracować z kartami (jak oczyścić talię, przygotować karty, pobłogosławić), mamy tu przykładowe znaczenia kart (zwięźle opisane). Szkoda że tych informacji dotyczących archaniołów jest tak niewiele, za mało jak dla takiego mola jak ja.

Tarot Anielski to wynik współpracy 3 osób Doreen Virtue (autorka wielu bestsellerowych książek czy talii kart) i Radleigh Valentine (przewodnik duchowy i dziennikarz, na jego stronie można przeczytać cotygodniowe przesłania zwane Radscopes)
oraz grafika/ilustracje -  Steve A. Roberts (grafik, artysta).


Podsumowując:

Pozycja doskonała/must have: 
- dla tych co "boją się" tarota, to naprawdę idealna alternatywa, nie ma tam złych odpowiedzi a te "przerażające karty" jak Wieża czy Śmierć, niosą udelikatnione przesłanie, zawsze pozytywne
- dla miłośników aniołów i magicznych stworzeń, karta łączy tarota z delikatnymi, anielskimi radami/przesłaniami – to połączenie Wyroczni Anielskiej z talią kart
- dla raczkujących w tarocie (na kartach krótkie zdania, które mogą ułatwić odczyt, karty dworskie - opisy postaci, ich cechy)
- dla miłośników pięknego, baśniowego świata w kartach, magicznych ilustracji, karty mogły by znaleźć się w księdze pełnej baśni
- idealna dla osób szczególnie wrażliwych na negatywne obrazki i energie, talia jest udelikatniona
- to talia, która sprawdzi się w pytaniach o "magiczny świat", rozwój duchowy, kontakt z przewodnikami, moc ukrytą w nas, zdolności ezoteryczne, naszą duchową ścieżkę, emocje, sny, nawet związki – to co łączy/dzieli ludzi, uczucia między nimi
- Super jeżeli chodzi o uzdrawianie, uzdrawianie serca, leczenie ran na duszy, wsparcie i pomoc, rozwój duchowy, podpowiedzi, rady na przyszłość, na teraz
- idealna do medytacji, wyciszenia, ćwiczenia intuicji, przeniesienia się w magiczny świat, na inny poziom wibracji, energia która z nich płynie jest bardzo pozytywna
- idealna dla tarocistów, którzy zwracają uwagę na żywioły, są one mocno podkreślone w tej talii
- bardzo dobra dla rozkładających karty „oko w oko” – talia jest estetyczna, kolorowa i porządnie wykonana, nie ma tam negatywnych, wzbudzających niemiłe uczucia obrazków, które potencjalnego klienta mogą wystraszyć 
- dla kolekcjonerów - idealna!

Nie polecam: 
- dla fanów mrocznych i ciemnych talii
- do rozkładów typowo "wróżebnych", wiadomo - w życiu nie bywa tylko różowo
- nieodpowiednia dla osób korzystających z odwróconych kart, brak lustrzanego odbicia z tyłu karty
- karty mogą być trudne do tasowania dla początkujących, gdyż mają większy format niż standardowa talia (choć to kwestia wprawy/wyuczenia)
- brak tu tradycyjnej symboliki (niekiedy obrazki znacznie odbiegają od klasyki RW), pomimo imponującej grafiki - bardzo prosta symbolika na kartach (choć są wyjątki)

Ogólnie, talia zrobiła na mnie ogromne i pozytywne wrażanie, bardzo dobrze mi się z nią pracowało, pomimo tego że się różni od klasycznej i trochę czasu zajęło mi „przestawienie się”. Co jeszcze na plus – pomimo „przesiąknięcia” symboliką RW, bardzo łatwo można się do niej „dostroić”, bardzo trafne przesłania w kartach dnia, w pytaniu o rozwój duchowy czy radę, jedna karta daje klarowną odpowiedź.
Przesalanie dla czytelników czytających ten post niesie Królowa Ognia:
„Rozwiń swoje skrzydła i leć. Zacznij doceniać siebie. 
Broń swojej niezależności i kreatywności”

Moja ocena 5/6.

Moim skrytym życzeniem było mieć te karty, gdyż mają w sobie coś bardzo „ciepłego”,
stało się tak dzięki wydawnictwu 
a zestaw można kupić w promocji w sklepie