niedziela, 17 listopada 2013

Numerologia chaldejska - recenzja - Wydawnictwo Illuminatio



Autor: Heather Alicia Lagan
Tytuł:  Numerologia chaldejska                     
Wydawnictwo: Illuminatio 
Oprawa: miękka
Format: A 5
Liczba stron: 328
Wydanie: I
Rok wydania: 2013



Zanim przeczytacie tę recenzję, pamiętajcie że matematyka jest językiem wszechświata i że liczby mają wpływ na nasze życie.



Co zawiera „Numerologia chaldejska”


- wstęp, czyli wprowadzenie do tego czym jest numerologia chaldejska, czym różni się od numerologii klasycznej, mamy informacje "w pigułce" kim byli starożytni Chaldejczycy, oraz wstępne informacje o tym systemie

- w rozdziale pierwszym zapoznajemy się z chaldejską kartą numerologiczną, warto wydrukować tę tabelkę i mieć ją "pod ręką" w trakcie obliczeń, każda litera alfabetu ma przypisaną pewną wibrację np. D to 4, zaś F to 8 (te wibracje są inne niż w numerologii klasycznej), co więcej wibracja imienia jest tzw. Tranzytem energii np. wibracja mojego imienia (nota bene mistrzowska) to 11, czyli mówi pierwszy tranzyt energii (ważny moment w życiu) zakończył się gdy miałam 11 lat, kolejny gdy miałam 22, następny będzie w wieku 33 lat itd.

- rozdział drugi, czyli chaldejska analiza: do wykonania portretu potrzebujemy imienia (imion-jeżeli mamy kilka), nazwiska, daty urodzenia, dowiadujemy się że liczba naszego pierwszego imienia to "maska społeczna", drugiego - "energia duszy", nasze nazwisko to wpływ rodowy (autorka porównuje wibrację nazwiska do wibracji roku urodzenia, czyli energia tej liczby jest mniej ważna, ale ma wpływ na całokształt portretu) itp. dowiemy się jak obliczyć drogę życia, jaki wpływ na nasze życie ma dzień urodzenia, w jakiej fazie energetycznej jesteśmy obecnie. Bierzemy pod uwagę wszystkie liczby, nie tylko te końcowe, zwracamy uwagę na te, które się powtarzają, dominują, zwracamy uwagę jakiej liczby brak. Dowiadujemy się jak „czytać swoje imię” (bardzo ciekawy opis, najciekawszy według mnie). Kolejna arcyciekawa rzecz, wibracje partnerskie – mamy tu zaprezentowany sposób obliczeń, w którym dowiemy się jakie będą nasze osobiste interakcje z partnerem oraz do czego zmierza nasza relacja, jaki jest jej cel naszego związku (dwa sposoby obliczeń, dwie wibracje wpływające na relacje), tu muszę dopisać że niekoniecznie musimy się ograniczać do partnera - możemy sobie "posprawdzać" naszych rodziców, rodzeństwo, przyjaciół, wrogów, dzieci, szefa, tak naprawdę każdego z kim łączą nas pewne relacje. 
Nie tylko data urodzenia czy nasze imię i nazwisko ma wpływ na nasze życie, to także numer mieszkania, liczba pin czy numer telefonu itp.

- rozdział trzeci, to właśnie tu pojawia się symbolika liczb w tym wibracji mistrzowskich, ta część zawiera sporo ciekawych informacji, co najważniejsze autorka pisze bardzo przystępnie, bardzo konkretnie, dla mnie wielkim atutem było przedstawienie liczb w oparciu o karty tarota, Heather zaczyna od Zera (Głupiec), poprzez Maga (zalicza tu 10-koło Fortuny oraz 19-Słońce) itp. aż do 9tki.

Zasada opisu liczb jest prosta: informacje o danej wibracji, pokazanie są na przykładzie karty (kart) tarota, omówienie ogólnego znaczenia karty (najbardziej archetypowego), autorka pisze też co się dzieje gdy w portrecie pewna cyfra się powtarza, co gdy w ogóle nie występuje, mamy charakterystykę klasyczną wibracji, omówienie drogi życia, wyzwanie dla danej wibracji oraz przykładowe słowa o danej wibracji - czyli tzw. Słowa klucze.

I jeszcze bardzo fajna rzecz, przy każdej wibracji jest tekst „jak łatwiej zapamiętać wibrację liter”  i tak w przypadku  cyfry 7 to kraina OZ (oznacza to że litera O i Z ma wibrację 7)  

- rozdział czwarty to litery i opis ich wibracji, również wiele ciekawostek z którymi jeszcze się nie spotkałam w żadnej literaturze, rewelacyjna lektura

- rozdział piąty, traktuje o duchowości wczoraj i dziś, zahacza o emocje, energię dnia codziennego, nasze marzenia, wiarę, synchroniczność, omeny, zjawisko zwane Deja Vu itp. Ogólnie to rozdział, który mówi że wszechświat jest „olbrzymią matrycą energii a my jesteśmy jej częścią”.

- rozdział szósty - przykładowe interpretacje, czyli jak wygląda stosowanie porteru w praktyce. To właśnie w tym rozdziale, ten kto nie do końca zrozumiał o co chodzi - ma wyliczenia czarno na białym,mamy kilka portretów m.in Leonarda Da Vinci

Moja opinia + dla kogo jest ta książka:

To idealna pozycja dla każdego kto wierzy w magię liczb, zawiera wiele cennych informacji z którymi się jeszcze nie spotkałam. 

To, co naprawdę wyróżnia tę książkę to sam system, który jest znacznie bardziej rozbudowany od numerologii klasycznej, przez co tworzenie portretu jest bardziej czasochłonne ale sam portret wydaje się być bardziej szczegółowy, bogaty.


W "Numerologii chaldejskiej" mamy opis poszczególnych cyfr, liczb, podliczb, liczb mistrzowskich, możemy poznać znaczenie naszego imienia (drugiego imienia lub kolejnych imion, dowiadujemy się co wtedy, gdy nie posiadamy drugiego imienia - wszak co poniektórzy noszą tylko jedno imię), dowiemy się jakie znaczenie ma nasze nazwisko, wibracje poszczególnych liter, jest tu naprawdę wiele ciekawych i przydatnych informacji - moc obliczeń (bardzo prostych - jak już wejdzie w krew), choc czasochłonnych. 
Bardzo podobało mi się to, że tak naprawdę możemy „sprawdzić” wszystko, ogranicza nas tylko nasza własna wyobraźnia. 

np. wibracja bloga: Tarot Moja Pasja, TMP 

zaczyna T, litera ta jest bardzo charakterystyczna, przypomina krzyż, to może być informacja że informacje na blogu mogą mieć charakter duchowy, T – „jest ciekawe wszystkiego, chce więcej zobaczyć, więcej wiedzieć..”, jej liczba to 4, ma naturę dodawania i może skrywać/odkrywać sekrety

M – przypomina masyw górski, jest górą i dołem, powierzchnią i głębią, wymawia się ją mając zamknięte usta więc zdaniem autorki, litera symbolizuje to co milczące, jeszcze niewypowiedziane, głębokie i wzniosłe

P – wymawia się podobnie jam M – złączając usta, P jest bardzo Profesjonalne, zanim coś wypowie – dokładnie Przemyśli 

.. to tylko niewielka cześć informacji, czubek góry lodowej..

Nie jestem ekspertem od liczb, numerologii, oceniam tę pozycję jako przeciętny zjadacz chleba i szczerze przyznam, że książka spełniła moje oczekiwania, jest bardzo konkretna, nie ma w niej „lania wody” - którego nota bene nie znoszę w tego typu pozycjach, nie odniosłam  też wrażenia, że czytam masło maślane - co również jest wielką zaletą. 
Z przyjemnością przeczytałam tę książkę i wiem, że będę do niej wracać. 
Minusy: czasochłonność (jest naprawdę sporo obliczeń, system na pierwszy rzut oka wydaje się  być skomplikowany), czasem pojawia się wiele różnych wibracji w jednym portrecie do przeanalizowania/zinterpretowania  (komuś niedoświadczonemu ciężko ogarnąć całokształt), dla osób początkujących, niezorientowanych w temacie - pozycja może być trudna do ogarnięcia.


Podsumowując: byłam bardzo podekscytowana czytając tę książkę, wciągnęła mnie totalnie, naprawdę warto mieć tę pozycję w swojej biblioteczce. Niewiele się pisze na polskim rynku o liczbach, jest niewiele tłumaczeń.. to taki powiew świeżości na rynku. Warto!





Ocena 6/6

Za książkę dziękuje Wydawnictwu 





2 komentarze:

  1. Interesująca pozycja, dzięki za polecenie :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio dzięki książce odkryłam że tytuł piosenki Love the way you lie Eminema i Rihanny daje wartość 66 a w tej książce to liczba szalonej miłości:-P tekst piosenki idealnie ją opisuje.. Taka ciekawostka ode mnie:-)

    OdpowiedzUsuń