Zaczęło się bardzo niewinnie, bo w podstawówce.. uwielbiałam czytać książki, szczególnie te baśniowo-magiczne, pełne symboli a także związane z magią i ezoteryką.
Kupowałam też czasopisma o treści ezoterycznej, w jednej z nich, natknęłam się na artykuł o tarocie. Przyznam szczerze, że bardzo mnie on zaintrygował.. mówiąc On, mam na myśli: Tarot (mówiąc dokładnie - obrazki na kartach).
Kupowałam też czasopisma o treści ezoterycznej, w jednej z nich, natknęłam się na artykuł o tarocie. Przyznam szczerze, że bardzo mnie on zaintrygował.. mówiąc On, mam na myśli: Tarot (mówiąc dokładnie - obrazki na kartach).
Sam fakt, że można dowiedzieć się więcej o sobie i otaczającym świecie, był bardzo poruszający... że zawarta jest tam cała mądrość i wiedza ezoteryczna, tajemnice ..
.. w czasopiśmie była przedstawiona talia Cosmic Tarot, wciąż mam do niej sentyment..
.. w czasopiśmie była przedstawiona talia Cosmic Tarot, wciąż mam do niej sentyment..
To, było moje pierwsze spotkanie z tarotem, potem długo długo nic..
W międzyczasie sięgałam po pozycje z religioznawstwa, mitoligii poszczególnych krajów, wszelkie słowniki symboli jakie są na naszym rynku (mam chyba wszystkie włącznie z Lurkerem), leksykon "Znaki świata" Piotra Kowalskiego i inne dotyczące ludowych/mitycznych stworzeń, czytałam wszelkie książki związane sie ze sztuką (szczególnie symboliści, alegorie) z historią sztuki, pozycje etnograficzne, interpretujące baśnie (B.B, Fromm).. czytałam wszystko co dotyczy psychoanalizy, wolnych skojarzeń, Freud, Jung ..
.. aż w 2009 roku, przypadkowo, natknęłam się na forum o tarocie... i tak zaczęła we mnie kiełkować myśl, by mieć swoją własną talię :)
Tak, zaczęła się prawdziwa fascynacja i pasja...
Zaczęłam przeglądać strony z kartami a wierzcie mi, jest ich setki na rynku i Zakochałam się.. w talii: Initiatory Golden Dawn.
W międzyczasie sięgałam po pozycje z religioznawstwa, mitoligii poszczególnych krajów, wszelkie słowniki symboli jakie są na naszym rynku (mam chyba wszystkie włącznie z Lurkerem), leksykon "Znaki świata" Piotra Kowalskiego i inne dotyczące ludowych/mitycznych stworzeń, czytałam wszelkie książki związane sie ze sztuką (szczególnie symboliści, alegorie) z historią sztuki, pozycje etnograficzne, interpretujące baśnie (B.B, Fromm).. czytałam wszystko co dotyczy psychoanalizy, wolnych skojarzeń, Freud, Jung ..
.. aż w 2009 roku, przypadkowo, natknęłam się na forum o tarocie... i tak zaczęła we mnie kiełkować myśl, by mieć swoją własną talię :)
Tak, zaczęła się prawdziwa fascynacja i pasja...
Zaczęłam przeglądać strony z kartami a wierzcie mi, jest ich setki na rynku i Zakochałam się.. w talii: Initiatory Golden Dawn.
Talia zauroczyła mnie swym pięknem i kolorami, bogatą w symbolikę i jest bardzo kobieca :) Idealna dla mnie :)
Huraaa super stronka Oluś ;)Kradnę ją do swoich polecanych bo każdy powinien odwiedzić Twojego Magicznego bloga;)Zresztą wiesz że dla mnie jesteś NR.1....i nie tylko dla mnie :D
OdpowiedzUsuńAnia
Ja odkąd pierwszy raz natknęłam się na karty the wild unknown nie moge przestać o nich myśleć. Piękne, mistyczne... i tak zacznie się moja przygoda - jestem totalnym laikiem i zaczynam od zera. Pozdrawiam serdecznie, m.
OdpowiedzUsuń