Kapłanka - karta nr 2 w tarocie, dlaczego 2?
Kapłanka przedstawia dwoistą naturę, czasem ma dwa oblicza.. bardzo często pokazuje mi osobę, która jest kochanką, albo sama potajemnie kocha. Nie afiszuje się ze swoimi uczuciami, nie wydobywa ich na światło dzienne. Kapłanka, to mieszanina wiedzy a co za tym idzie, logiki i emocji.. Emocje "buzują" w niej, ale ona jest bierna, milczy... woli nie robić nic, nie wychylać się a robi tak, bo boi się odrzucenia, zranienia, skrytykowania.
Numerologiczne dwójki, to osoby delikatne i bardzo wrażliwe. Świetnie potrafią słuchać innych, co więcej - potrafią słuchać "między wierszami", są świetnymi rozjemcami i obserwatorami. Drzemie w nich olbrzymi potencjał i nieodkryte talenty, ale wrodzona bierność i nieśmiałość sprawia, że ciężko im pokazać swoje mocne strony. Często brane są za "mruki" i odludki, izolują się od świata, to domatorzy co dobrze czują się w kapciach i ulubionym fotelu, jak już wychodzą to z jak najmniejszą liczbą osób i raczej na kameralne przyjęcie niż na bal.
Kapłanka często posiada swoje własne tajemnice i sekrety.. ona wie dużo i widzi wiele.. ale sama jest skryta i tak naprawdę trudno ją poznać. Ma świetną intuicję, ale jak to 2jka.. w tę kartę wpisany jest dualizm, zawsze są wątpliwości: czy moja intuicja się nie myli? czy mam iść tą drogą? czy mam rację? może byłam za surowa lub niepotrzebnie wybuchłam?
Ciągłe wątpliwości... Ona teoretyzuje, "gdyba".. dużo myśli, czyta, ma ciągły głód wiedzy.. studiuje, jest oczytana, ale tego nie widać bo malutko mówi i jej wiedza nie ma ujścia.
Dla niej, milczenie jest złotem. Wiele sekretów zatrzymuje dla siebie...
Ona widzi szarości, nic nie jest czarne ani białe, nikt nie jest bez winy.. usprawiedliwia zło, w zachowaniu idealistycznym i "dobrym" doszukuje się drugiego dna.. no bo przecież nikt nie jest "chodzącym dobrem". Jest świetnym terapeutą, psychiatrą czy tarocistką.. pomocna i dyskretna a przy tym łagodna i cierpliwa.
Ta karta kojarzy mi się z kolorem niebieskim, srebrnym, ciemnoniebieskiem i czarnym..
Liczba 2, to dążenie do równowagi, łagodzenie, mediacja, dyplomacja.. to osoby "cichutkie", lubiące towarzystwo książek, często nie doceniające siebie, niedowartościowane .. potrzebują czasu, reagują z opóźnionym zapłonem. Często bardzo lubiane przez bliskich i przyjaciół (otwiera się wśród bliskich na tyle, by pokazać im prawdziwą twarz) a niezrozumiane przez innych, osoba w tej karcie świadomie nie daje się poznać, boi się rozczarować innych, ciągle jej się wydaje że nie jest taka "fajna" i mądra czy ładna jak inni.
Kapłanka kojarzy się z Księżycem ;) Wszak często przedstawiona jest z sierpem księżyca na głowie lub u stóp.. Księżyc to karta kobiecości i płynów kobiecych, wody a w związku z tym emocji.. Dwójeczki są bardzo emocjonalne.. choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, bo wydają się być "obojętne", ale to tylko mechanizm obronny. Tak naprawdę bardzo wszystko przeżywają.. Księżyc "odbija" światło Słońca, Kapłanka "podświadomie" reaguje na zachowanie ludzi którzy są obok, wyłapuje gesty ciała, mimikę, ton głosu i interpretuje "po swojemu" tę komunikację niewerbalną......
Jako kobieta, daje "ciche przyzwolenie" .... na różne rzeczy, "przymyka oko", dobro rodziny, dzieci, inni ludzie, są zawsze ważniejsze niż ona sama.... karta kojarzy mi się z bierną agresją lub okaleczaniem siebie... cierpieniem w ciszy i samotności...
Często jak w przełożeniu wypada jako pierwsza, to znak że nie powinniśmy o to pytać...