Dostałam do zrecenzowania patyczki z drzewa Palo Santo, do kupienia tutaj.
Większa 100g wersja Tu
Urocze drewienka o pięknym-cielistym kolorze i prześlicznym zapachu. Tu muszę na wstępie wspomnieć o zapachu, ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że niezapalone drewienka również pachną i to absolutnie cudownie, w mojej opinii dużo ładniej niż zapalone.
Sam zapach jest trudny do opisania, ale ogólnie przypomina mi kadzidło kościelne wymieszane z delikatną nutą kokosa, pachnie bardzo przyjemnie i dosyć słodko.
Dostałam woreczek o wadze 50g, drewienka mają zbliżoną długość ok. 10cm, sam kształt się nieco różni (każde jest niepowtarzalne, nietypowe), są bardzo miłe w dotyku, umieszczone zostały w woreczku strunowym, przez coś miały cudowny aromat.
Z patyczkami nie było instrukcji, ale ogólne informacje są na stronie produktu.
Prosta sprawa: drewienko trzeba zapalić pod kątem 45stopni i odczekać aż się zapali silnym płomieniem, powinno płonąć ok 30-60 sekund, potem należy je zgasić ruchem ręki (pomachać) lub zdmuchnąć i rozkoszować się zapachem dymu.
Nie wiem jak inni "użytkownicy" tego produktu, ale ja co jakiś czas delikatnie dmuchałam, by je bardziej rozżarzyć.
Okadziłam mieszkanie, z naciskiem na zakamarki.
Zapach jest dosyć intensywny, ma w sobie coś pierwotnego (miałam skojarzenie z ogniskami szamańskimi), magicznego, jest naprawdę intensywny i utrzymuje się dosyć długo.
Działanie "praktyczne", ciężko mi opisać ponieważ:
Pomaga na bóle głowy - nie boli mnie głowa ani żaden z domowników nie cierpi na tę dolegliwość.
Odstrasza komary - brak owadów na chwilę obecną.
Pomaga na skołatane nerwy i stres - tu przyznam że dzień testów był wyjątkowo spokojny (jedno kadziło palone rano, jedno wieczorem), inne dni palenia również, więc coś w tym jest.
Odświeża powietrze - osobiście wolę otworzyć okna na oścież niż palić kadzidło.
Przynosi spokojny sen - mam spokojne sny więc nie wiem.
Dostraja do wibracji wszechświata, to moje subtelne i bardzo osobiste odczucie, odkąd używam kadzidła mam mnóstwo snów, wizji, jasnosłyszenia i jasnowidzenia (może niedługo pokażę moją medytację z kartą Gwiazda).
Czy polecam?
Cieszę się że je dostałam, bo sama bym nie kupiła (z praktycznych powodów: wolę wietrzenie mieszkania, nie przepadam za innymi zapachami-jestem fanką perfum już "od poranka", a to się kłóci z każdym kadzidłem no i szkoda drzew), ale siedzę teraz, piszę recenzję i wącham sobie patyczek (surowy-niezapalony, pomimo wyjęcia z woreczka kilka tygodni temu, wciąż pachnie ) i poprawia mi to humor ;)
Polecam do przetestowania na sobie i swoich zmysłach.
Zapraszam na zakupy do sklepu Czary Mary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz