Strony

sobota, 27 lipca 2013

Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu. Tenzin Rinpocze Wangyal - recenzja - Wydawnictwo REBIS


Tytuł: Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu
seria: Wschód Zachodowi
Autor: Tenzin Rinpocze Wangyal
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Oprawa: twarda
Ilość stron: 344
Rok wydania: 2013

                                                                  

Korzeniem cierpienia jest umysł
(s.15 Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu)


Wyobraźcie sobie dwóch mężczyzn, obydwaj budzą się o 6.00 rano, idą do tej samej pracy, gdzie siedzą długie godziny, by o 18.00 wrócić do domu.  Jaka jest między nimi różnica? Jeden z nich jest bezgranicznie szczęśliwy, podczas gdy drugi, uważa że jego życie to piekło.

Mówi się, że szczęście to stan umysłu.. zgadzacie się?

Jeżeli tak, to właśnie dla Was jest ta książka, by utwierdzić Was w tej pięknej i prostej prawdzie, jeżeli nie - to najwyższy czas zastanowić się nad tym stwierdzeniem trochę dłużej i zapoznać się z tą książką.

Tybetańską jogę ciała, mowy i umysłu przeczytałam z wielkim zainteresowaniem.

Składa się ona z 3 części: Niezmienne ciało, Niegasnąca mowa, Umysł poza iluzją.
Co znajdziecie w książce:
- poznacie bramy, jest ich trzy: brama ciała, mowy i umysłu
- poznacie: ciało bólu, mowę bólu i umysł bólu
- także troje oczu, trzy prawdy, trzy rodzaje wiedzy, trzy doświadczenia i trzy pewności
- trzy sposoby walki z bólem: bezruch ciała, ciszę oraz bezstronność umysłu
- praktyki medytacyjne (związane z ciałem) np. pięciopunktowa pozycja medytacyjna czy Uzdrawiająca praktyka Białego Nektaru, joga tybetańska, pokłony (poskromią nasze ego - pamiętacie te filmy gdzie przed walką trzeba innym pokłonić się w pas i to z szacunkiem), praktyki związane z mową i umysłem
- dowiecie się czym jest ciało światła i jak z je rozpoznać w codziennym życiu (bardzo proste sposoby na odkrycie swoich własnych ciał światła)
- poznacie osiem źródeł dźwięku, dowiecie się jak prawidłowo intonować dźwięki
- w książce jest ukazana praktyczna praca z czakrami, dowiemy się jak oczyścić czakry poprzez dźwięk
- poznajemy mantry
- poznajemy pięć wojowniczych sylab oraz ich oddziaływanie na nasze ciało
- podział na pięć rodzajów mądrości
- poznamy podział na dziewięć pran (+praktyka tsa lung, która pomoże nam otworze otworzyć czakry  i sprawi że prana będzie przepływać swobodnie)
- praktyka sześciu loka (cykl nauk z dzogczen bon)
- praktyka trekcie (tzw. Przecinanie) oraz Thogal (brzmi dziwnie i niezrozumiale, ale jest proste do zastosowania)
- dowiemy się jak dotrzeć do swej prawdziwej, niezakłamanej tożsamości
- jak pracować z umysłem, poszerzać świadomość

- jak pozbyć się negatywnych emocji (piękny rozdział, bardzo pomocny)


Jak się zapewne domyśliliście, Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu traktuje o buddzyzmie bon.

Książka jest piękna, głęboko duchowa, niczego nie narzuca, raczej naprowadza i dokładnie opisuje, przybliża. Autor świetnie włada piórem, bardzo czytelnie pisze o obcym nam (ludziom zachodu) świecie i innej religii/kulturze. W książkę wplecione są doskonałe przykłady z „życia wzięte” (np. ciało bólu, mowa bólu oraz umysł bólu „na co dzień”).  Książka jest bogata w piękne cytaty np. „Zrozumienie to brama do oświecenia”,  „Zwykle gonimy za rezultatem. Praktyka medytacyjna nie na tym polega: jeżeli otworzysz oczy, dostrzeżesz że życie już ci daje bardzo dużo”, „Wszystko jest wytworem umysłu” czy „Głęboko w Twoim wnętrzu mieści się źródło radości”.

Są też piękne przesłania: pielęgnuj i troszcz się o to co masz „pod nosem”, dostrzegaj piękno w życiu na co dzień, jeżeli jest ci źle (np. w związku), przypomnij sobie moment w którym pierwszy raz zobaczyłeś partnera itp. Wielki plus za przypisy, zdjęcia np. pięciopunktowej pozycji medytacji i indeks na końcu. Książka jest niezwykle ciekawa, aż do samego końca, włącznie z załącznikami np. intrygujący załącznik 3, który opisuje 5 klas demonów (czytając ich nazwy od razu przypomniały mi się nazwy z mitologii którą czytałam jako dziecko np. w owej mitologii były demony choroby: Bukłak Potów, Kieł Bólu Zębów itp, w tej zaś demony Emocji. 


Sama książka wydana w sposób nienaganny, twarda okładka, czytelna czcionka, zdjęcia zarówno w czerni i bieli jak i w kolorze, ryciny - wielki plus dla wydawcy.

Ta książka, pomoże Wam otworzyć bramy: ciała, mowy i umysłu, poprowadzi Was ku większej samoświadomości, dzięki niej wkroczycie na ścieżkę zrozumienia być może oświecenia, co najważniejsze, nauczycie się praktykować, wizualizować i pracować ze swoim ciałem, z dźwiękiem, z umysłem. 

Książkę bardzo polecam! Ja jestem nią zachwycona.

Ocena 6/6


Za książkę, dziękuję wydawnictwu


4 komentarze:

  1. Oleńko,

    Po takiej recenzji - rekomendacji nie wypada robić nic innego, jak zamówić książkę. Wszystko co dotyczy tamtego regionu Świata zawsze mnie pasjonowało.

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jedno pytanie,czy do tych praktyk które znajdziemy w książce,nie są potrzebne przekazy od mistrza?
    Chodzi o inicjację,o to COŚ
    co sprawia że intonowana przez nas mantra,będzie miała moc sprawczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest warta uwagi.. ale słowo pisane jest raczej "ubogie" jeżeli chodzi o przekaz tychże nauk, ono nie wystarcza .. w książce pojawiła się sugestia, by skorzystać z pomocy mistrza, kogoś kto ma już doświadczenie i pewien zasób wiedzy który może przekazać "oko w oko" i wykorzystać w praktyce .. szczególnie gdy wykonujemy ćwiczenia pierwszy raz....

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Czyli tak jak sądziłem,praktyki opisane w książce wymagają spotkania z mistrzem i uzyskania przekazu,w przeciwnym razie nasza praktyka będzie zwykłą autoterapią,autohipnozą :) która jakieś korzyści może przynieść,nie mówię że nie,ale to nie będzie TO czego faktycznie można doświadczyć gdy się ma przekaz od mistrza.

    OdpowiedzUsuń