Strony

czwartek, 30 maja 2013

Tarot dla początkujących - P. Scott Hollander - Wydawnictwo Illuminatio



Tytuł: Tarot dla początkujących.
Podtytuł: Jak zrozumieć i interpretować Tarota.

Autor: P. Scott Hollander

Seria: Dla początkujących
Liczba stron: 320

Nr wydania: Wydanie I
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Illuminatio


Ciężko mi było zrecenzować tę pozycję, w tytule ma „Dla początkujących” a ja, choć wciąż się uczę i poznaję karty, „początkująca” nie jestem.



O autorce:

P. Scott Hollander - zawodowa pisarka, kartami tarota zajmowała się 20 lat, nauczała i doradzała, dobierała odpowiednie karty do magicznych zastosowań. Medytowała z kartami (jej zdaniem w swej nauce osiągnęła poziom Gwiazdy).

Książka "Tarot dla początkujących" podzielona jest na trzy części. W części pierwszej zostały omówione Arkana Wielkie, w części drugiej Arkana Małe, część trzecia dotyczy praktycznej strony korzystania z kart – czyli tego co najtrudniejsze dla początkującego, część trzecia mówi jak „czytać karty”.

Część pierwsza zaczyna się zgrabnym wprowadzeniem, dostajemy tu informację, że książkę można czytać na dwa sposoby. Pierwszy – od deski do deski (klasyczny), drugi – pomijając większość tekstu i przechodząc do sekcji zwanej „odczyt” (który omawia  znaczenie kart w rozkładzie). Mamy tu też informacje: jak korzystać z kart, jak je odczytywać, którą talię wybrać.

Każda z Arkan Wielkich opisana jest w niezmienny sposób: nazwa karty (zaczyna Mag), jej liczba, litera alfabetu hebrajskiego, tzw. Archetyp czyli co symbolizuje karta, jej opis (jak zazwyczaj jest przedstawiana przez grafików, artystów, co jest elementem wspólnym), jej ogólne znaczenie oraz tzw. „odczyt” czyli znaczenie w rozkładzie. Przy Arkanach Wielkich mamy przedstawienie graficzne określonej karty z kilku różnych talii.

Cześć druga zaczyna się wprowadzeniem do Arkan Małych, tu mamy podział na kolory: miecze, kielichy, monety i buławy – autorka przedstawia je w takiej kolejności, gdyż według niej miecze są najsilniejsze, potem kielichy.. (jak np. przy grze w brydża).

Poszczególne karty są opisane w kolejności: od Króla do pazia, potem od asa do 10, każdy kolor jest wstępnie omówiony (charakterystyka ogólna), potem zaś szczegółowo omówiona jest każda karta. Przy Arkanach Małych mamy grafikę tylko jednej wybranej karty.

Część trzecia – wróżenie z tarota, czytałam z największym zainteresowaniem. Bardzo podoba mi się zdanie wprowadzające „Istnieje wiele metod czytania kart tarota i nie ma powodu, żeby zakładać, że jeden jest lepszy niż drugi. Niektórzy korzystają z wielu rozkładów zależnie od okoliczności, inni zazwyczaj pracują z jednym rozkładem, który według nich sprawdza się najlepiej” (...) Dopóki dana metoda przynosi odpowiedzi na pytania, jest ona dla ciebie najlepsza”.

W części trzeciej poznajemy też szereg zasad na linii pytający-„czytający karty”, autorka pisze o problemach jakie mogą się pojawić np. gdy karty „gadają głupoty”, albo gdy nie odpowiadają na pytanie – tyko przekazują coś zupełnie innego. Porusza temat sygnifikatora, także temat wyglądu w kartach (co też mnie zainteresowało, gdyż sama nad tym zagadnieniem intensywnie pracuję i prowadzę „badania”, jak dla mnie - temat rzeka). Dostajemy tu wiele ciekawych podpowiedzi.

W tej części autorka prezentuje 3 rozkłady – krzyż celtycki, rozkład na 5 i 7 kart z przykładową interpretacją określonego rozkładu. Rozkład na 7 kart może co poniektórych zainteresować, bo ten rozkład odpowiada na konkretne pytanie tak lub nie.. ;)

Dodatkowo mamy wstęp do książki oraz informacje o autorce, kim była, czym się zajmowała (piszę w czasie przeszłym gdyż Pani Hollander odeszła ze świata żywych w 1997 roku).



Książkę kończy zgrabne podsumowanie. Między wierszami autorka przemyca swe spostrzeżenia np. mówi o wykorzystywaniu kart do medytacji, rozwoju duchowego czy nawet działań magicznych (np. jeżeli się czegoś boimy – medytujemy z kartą Moc, która doda nam odwagi. itp)

Do książki wkradł się błąd  np. (str. 281) „Weź pod uwagę, że talia składa się z 72 kart” czy „Poznanie tarota zaczynasz od dokładnej analizy 72 kart” (str.306)

78 no przecież  ;) nie wiem tylko czy to błąd autorki czy tłumacza..


Co na plus:

- obok znaczenia karty jest ukazana ilustracja kilku kart z różnych talii, rewelacyjne posunięcie, szczególnie dla osób które zaczynają swoją przygodę z kartami, także dla wzrokowców, czasem jeden obrazek może powiedzieć więcej niż tysiąc słów

- talie, podane jako przykładowe są trafione w 10tkę, mamy tu Romani Tarot, The Arthurian Legend Tarot, World Spirit Tarot, The Witches Tarot, Tarot Uniwersalny (RW) oraz Tarot Nigela Jacksona

- odpowiednik w postaci hebrajskiej litery przyporządkowany do AW (niestety nijak nie wyjaśniony, więc trzeba sięgnąć do innych źródeł)

- opis i ogólne znaczenie danej karty, bardzo jasno i przystępnie napisane

- rewelacyjny wstęp i podsumowanie (sama mam podobne odczucia co do odczytywania kart)

- w książkę wplecione jest wiele cennych informacji, takich „pobocznych” ale tak naprawdę równie ważnych

- pani Scott Hollander bardzo ciekawie interpretuje przykładowe rozkłady umieszczone w książce

- wielki plus za wplecioną opowieść o Jonaszu i Niniwie :)

- książka jest skierowana dla osób początkujących i spełnia to kryterium

Na minus:

- sekcja „odczyt”, początkującego może odstraszyć...  przykładowe znaczenia kart, w pozycji prostej i odwróconej bardzo negatywne, pesymistyczne znaczenie (wszak wiadomo że nawet najgorsza karata ma swoje pozytywne strony), to samo z kartami pozytywnymi np. karta Słońca, którą autorka interpretuje zawsze na plus (nawet w negatywie), myślę że to może być bardzo mylące dla początkujących bo jak się potem przekonają – w tarocie, jak i w życiu, nic  nie jest czarne ani białe

- buławy to żywioł powietrza zaś miecze to ogień (rzadko się zdarza takie przyporządkowanie dla żywiołów, też może być mylące dla początkujących).



Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana prostym językiem, niewątpliwie przybliża znaczenie kart początkującym. Czy polecam? Ciężko powiedzieć, jest tu parę cennych uwag i zasad o których warto pamiętać, są bardzo ciekawe informacje wplecione w tekst, ale znaczenia pewnych kart jest „przerysowane”, niektóre nie pokrywają się z archetypowymi znaczeniami np. 7 Mieczy, która ma zupełnie inne znaczenie niż „klasyk” …


Moja ocena 4/6 przy czym 4 znaczy:




                                              Za możliwość przeczytania, dziękuję wydawnictwu






Rozkład tarota - dla zdradzanej żony i dla kochanki

Vanessa Tarot

Dziś dwa rozkłady, jeden dla zdradzanej żony, 
drugi dla "tej trzeciej" która pyta o mężczyznę "zajętego".

Rozkład dla żony/partnerki - która właśnie dowiedziała się o kochance męża lub podejrzewa konkretną kobietę o niecne zamiary:

1. Jak on postrzega tę kobietę? 1 karta
2. Co ich łączy: czy uczucie, seks, rozmowy-przyjaźń, praca, jednorazowy wyskok a może nic (może to nasza bujna wyobraźnia)? 1 karta
3. Czy mają wspólne plany? 1 karta
4. Co mąż/partner naprawdę czuje do pytającej? 1 karta
5. Co relacje męża i "kochanki" wniosą do życia pytającej, jakie energie, jak wpłyną na związek z  mężem/partnerem? 3 karty
6. Co powinna zrobić pytająca by naprawić ich związek? 

3 karty
7.
Jak potoczy się związek pytającej? 3 karty
 (uwaga, w ostatnim pytaniach określamy czas: miesiąc, 3 miesiące, rok)
 
(rozkład mój własny, zmodyfikowany)


oraz druga strona medalu, rozkład dla kochanki,  która pyta czy coś z "tej relacji" będzie...

1 Co jest podstawą związku tak naprawdę? (Fizyczna atrakcyjność, przyjaźń czy miłość, wspólne zainteresowania, żalenie się na żonę/życie i wypłakiwanie w rękaw itp.)?
2- Co do mnie czuje kochanek (tak naprawdę)?
3,4-czego się spodziewać po tej relacji w najbliższej przyszłości (np. do 3 miesięcy)?
5,6  jaki wpływ ta sytuacja między nami, wywiera na jego życie rodzinne, na jego żonę/stałą partnerkę?

7,8-czego się spodziewać po tej relacji w dalekiej przyszłości, czy zostawi żonę, dzieci by być ze mną? 
Czyli jak to się potoczy? Wynik.

(rozkład nie mój, nie wiem czyj, miałam w notatkach, jak ktoś jest autorem proszę podać źródło i się zgłosić, z przyjemnością podpiszę)


 ilość kart podana orientacyjnie, można ciągnąc tyle ile czujecie..

                                                                      Kochankowie

                                                                       Elodea z Forum
 


wtorek, 28 maja 2013

Anielski Tarot: karty + podręcznik – recenzja



Anielski Tarot

Rok wydania: 2012 
Format: 89 x 127 mm  
Oprawa: pudełko  
Ilość stron: 176 + 78 kart

Zestaw: karty + podręcznik

Ten, kto rozkłada karty tarota czy jakichkolwiek inne karty, zdaje sobie sprawę, że muszą być one wykonane porządnie, szczególnie gdy korzysta z nich często. Dobrze jest też, gdy talia „cieszy oko”, zwraca uwagę swym wykonaniem/grafiką/kolorami.

Talia - Anielski Tarot spełnia obydwa te wymogi.



Karty są przepiękne, ilustracje to uczta dla zmysłów, piękne i nasycone barwy, wspaniała grafika, która przenosi nas w magiczny świat, zaś pod względem wykonania, można je zaliczyć do tzw. kart  "z wyższej półki”.

Co otrzymałam – solidne, zgrabne pudełeczko a w środku:
Karty i podręcznik, na którego okładce widnieje Archanioł Jofiel (karta Gwiazda).

Sama talia (pod względem wykonania/wydania) jest doskonała, nie mam jej nic do zarzucenia. Ma piękne złocone brzegi, które nadają jej anielskości i magii, karty są sztywne, mocne, dosyć grube, mają większy rozmiar niż standardowe karty tarota.
Bardzo dobrze się tasują, są opływowe i świetnie leżą w dłoni. 
Dla Profesjonalnego Tarocisty to wielka zaleta, dla początkujących/dla tych, co dopiero zaczynają swą przygodę  z kartami również, gdyż karty „wystarczą na dłużej” (ten kto intensywnie rozkłada karty  ten wie i zna ten „ból” (niszczenia się talii, wycierania brzegów, blaknięcia obrazków itp).
Zestaw zawiera 78 kart, 22 Arkana Wielkie, którym przyporządkowany jest określony archanioł, jak i 56 Arkan Małych. 
 
W Arkanach Wielkich niektóre nazwy kart zmieniono, na bardziej „delikatne” i nie tak pejoratywne w wymowie np. Głupiec to Marzyciel, Kapłan - Jedność, Wisielec - Przebudzenie, Śmierć - Uwolnienie, Diabeł - Ego, Wieża – Doświadczenie Życiowe, Sąd – Odnowa (ta nazwa podoba mi się szczególnie od-Nowa, tym bardziej że karta często pokazuje odnowę biologiczną np. czy pojednanie i danie sobie drugiej szansy).

Ogólnie - te alternatywne nazwy zostały dobrane doskonale. 
 
Do każdej karty Arkan Wielkich przyporządkowany jest odpowiedni archanioł, czasem ten sam do kilku kart. Np. archanioł okładkowy -  Jofiel – jest przyporządkowany kartom Ego oraz Gwiazda. 
Arkana Wielkie mają obramowanie w kolorze indygo. Część grafiki oparta jest na tradycyjnej i znanej talii RW np. Marzyciel, Rydwan, Sprawiedliwość, Równowaga, Gwiazda, część kart odchodzi od tego schematu. Moc ma numer 11 a Sprawiedliwość 8 (jak w pierwszych tarotowych taliach).


W Arkanach Małych również nastąpiła zmiana w nazewnictwie, Buławy to Królestwo Ognia, Kielichy - Królestwo Wody, Miecze - Królestwo Powietrza, zaś Monety – Królestwo Ziemi. 

Małe Arkana to już nie archanioły ani nawet nie anioły! (dla niektórych to może być zaskoczenie).


Każda z kart jest podpisana, na górze karty znajduje się informacja- co to za arkan - duży, mały, jego numer, żywioł (na AM), przy karatach dworskich – dodatkowo pojawiają się cechy osobowości, zaś na dole karty pojawia się przykładowa rada/lub znaczenie w rozkładzie.

Królestwo Ognia to smoki, jaszczury i ludzie, którzy towarzyszą magicznym stworzeniom. Szczególnie jest mi bliskie, przedstawienie kart dworskich w krainie ognia np. magnetyczna Królowa czy Król ujeżdżający smoka (bordowa ramka).

Królestwo Wody – najpiękniejsze w moim odczuciu, tak sobie wyobrażam królestwo kielichów, pomimo tego, że większość scen jest "podobna do siebie", nie ma tu takiej różnorodności jak w innych królestwach – to kraina jest dla mnie najbardziej urzekająca (być może wynika to z tego, że jest najbardziej mroczna, tajemnicza). Patrząc na karty, miałam wrażenie że się „zanurzam” głęboko pod wodę. Mamy tu syreny oraz zwierzęta morza jak delfiny, orki (turkusowe ramki).

Królestwo Powietrza, tu bohaterami kart są jednorożce, magiczne zwierzęta których długi róg – jest symbolicznym mieczem. Pomysł fantastyczny, całe królestwo nie jest tak nieprzyjazne jak w klasycznej krainie mieczy (ciemnoniebieskie ramki).

Królestwo Ziemi, również mnie urzekło, mamy tu wróżki, tajemnicze drzewa, ścieżki, kolorową i bujną roślinność, moje drugie miejsce wśród MA (ciemnozielone ramki).

Były superlatywy, teraz minusy – nie wszystko mi się podoba.

Jeden duży minus – jakby karty nie były podpisane, nie zawsze wiedziałabym co to za arkan.
Drugi - mam wrażenie, że te złocone brzegi szybko się zetrą :(


Czas na ocenę podręcznika
Jest bardzo niewielki (jak dla mnie nazwa podręcznik mija się ze znaczeniem tego słowa). 

Nie ma tu wyczerpujących znaczeń kart,  ta bardzo niewielka książeczka raczej  przybliża znaczenia kart  
(ale która książka wyczerpuje znaczenia kart?). 

Podręcznik nie wnosi nic nowego dla zaawansowanego tarocisty, nie ma w nim nic, czego bym już nie wiedziała, no może poza zestawieniem Arkan Wielkich z archaniołem – co jest dodatkową informacją 
(a w temacie aniołów dopiero raczkuję, więc te informacje były dla mnie interesujące). 

Zaś faktem jest, że dla początkujących, podręcznik może być ciekawym czy nawet niezbędnym dodatkiem, gdyż  w książce znajdziemy informacje jak pracować z kartami (jak oczyścić talię, przygotować karty, pobłogosławić), mamy tu przykładowe znaczenia kart (zwięźle opisane). Szkoda że tych informacji dotyczących archaniołów jest tak niewiele, za mało jak dla takiego mola jak ja.

Tarot Anielski to wynik współpracy 3 osób Doreen Virtue (autorka wielu bestsellerowych książek czy talii kart) i Radleigh Valentine (przewodnik duchowy i dziennikarz, na jego stronie można przeczytać cotygodniowe przesłania zwane Radscopes)
oraz grafika/ilustracje -  Steve A. Roberts (grafik, artysta).


Podsumowując:

Pozycja doskonała/must have: 
- dla tych co "boją się" tarota, to naprawdę idealna alternatywa, nie ma tam złych odpowiedzi a te "przerażające karty" jak Wieża czy Śmierć, niosą udelikatnione przesłanie, zawsze pozytywne
- dla miłośników aniołów i magicznych stworzeń, karta łączy tarota z delikatnymi, anielskimi radami/przesłaniami – to połączenie Wyroczni Anielskiej z talią kart
- dla raczkujących w tarocie (na kartach krótkie zdania, które mogą ułatwić odczyt, karty dworskie - opisy postaci, ich cechy)
- dla miłośników pięknego, baśniowego świata w kartach, magicznych ilustracji, karty mogły by znaleźć się w księdze pełnej baśni
- idealna dla osób szczególnie wrażliwych na negatywne obrazki i energie, talia jest udelikatniona
- to talia, która sprawdzi się w pytaniach o "magiczny świat", rozwój duchowy, kontakt z przewodnikami, moc ukrytą w nas, zdolności ezoteryczne, naszą duchową ścieżkę, emocje, sny, nawet związki – to co łączy/dzieli ludzi, uczucia między nimi
- Super jeżeli chodzi o uzdrawianie, uzdrawianie serca, leczenie ran na duszy, wsparcie i pomoc, rozwój duchowy, podpowiedzi, rady na przyszłość, na teraz
- idealna do medytacji, wyciszenia, ćwiczenia intuicji, przeniesienia się w magiczny świat, na inny poziom wibracji, energia która z nich płynie jest bardzo pozytywna
- idealna dla tarocistów, którzy zwracają uwagę na żywioły, są one mocno podkreślone w tej talii
- bardzo dobra dla rozkładających karty „oko w oko” – talia jest estetyczna, kolorowa i porządnie wykonana, nie ma tam negatywnych, wzbudzających niemiłe uczucia obrazków, które potencjalnego klienta mogą wystraszyć 
- dla kolekcjonerów - idealna!

Nie polecam: 
- dla fanów mrocznych i ciemnych talii
- do rozkładów typowo "wróżebnych", wiadomo - w życiu nie bywa tylko różowo
- nieodpowiednia dla osób korzystających z odwróconych kart, brak lustrzanego odbicia z tyłu karty
- karty mogą być trudne do tasowania dla początkujących, gdyż mają większy format niż standardowa talia (choć to kwestia wprawy/wyuczenia)
- brak tu tradycyjnej symboliki (niekiedy obrazki znacznie odbiegają od klasyki RW), pomimo imponującej grafiki - bardzo prosta symbolika na kartach (choć są wyjątki)

Ogólnie, talia zrobiła na mnie ogromne i pozytywne wrażanie, bardzo dobrze mi się z nią pracowało, pomimo tego że się różni od klasycznej i trochę czasu zajęło mi „przestawienie się”. Co jeszcze na plus – pomimo „przesiąknięcia” symboliką RW, bardzo łatwo można się do niej „dostroić”, bardzo trafne przesłania w kartach dnia, w pytaniu o rozwój duchowy czy radę, jedna karta daje klarowną odpowiedź.
Przesalanie dla czytelników czytających ten post niesie Królowa Ognia:
„Rozwiń swoje skrzydła i leć. Zacznij doceniać siebie. 
Broń swojej niezależności i kreatywności”

Moja ocena 5/6.

Moim skrytym życzeniem było mieć te karty, gdyż mają w sobie coś bardzo „ciepłego”,
stało się tak dzięki wydawnictwu 
a zestaw można kupić w promocji w sklepie 




niedziela, 26 maja 2013

Śmierć kliniczna i doświadczenia bliskie śmierci w kartach tarota - moje spojrzenie


śmierć kliniczna 2 karty, które wypadają mi najczęściej to:

8 kielichów – karta również pokazuje szamańskie podróże, zdolność do chwilowego „oderwania się” od rzeczywistego świata, wycieczki w nieznane, to bardzo często "nie zamykanie sobie furtki", odejście z możliwością powrotu


                                                       Anna K. Tarot 8 Kielichów




oraz Król Kielichów

 



król ten wypadł mi kiedyś na "poświęcenie się" w imię „czegoś” jak Jezus, który umarł za nasze grzechy, ale zmartwychwstał dnia trzeciego, karta wypada na spowiedź i ostatnie namaszczenie (sakramenty), pokazuje osobę zwaną " truly believer ", kapelana, wielkiego nauczyciela. 
To człowiek, który przychodzi na świat "w imię miłości", jest „głęboko duchowy” i może jedną nogą "żyć  w innym świecie”. Nazywam go storyteller, bo w tej karcie wypadają ludzie, którzy mają swoją filozofię i tworzą swoją prawdę, swe historie pięknie ubierają  w słowa i przekazuję je innym (na co dzień to może być ojciec, który wspaniale opowiada dzieciom baśnie) . Ma zdolności uzdrawiające  duszę i ciało.  Karta pokazuje osoby, które bardzo kochają dzieci, traktują je bardzo poważnie (Korczak np).





doświadczenie bliskie śmierci - też Wisielec - tu dosłownie, życie "zawiśnie na włosku", też ktoś, kto doświadcza czegoś „trudnego” z w swoim życiu





czasem Moc As Mieczy Wieża – staniemy  "oko w oko" z czymś groźnym dla życia





i tu bardzo osobiście i eksperymentalnie: co mnie czeka po życiu?
3 buław Głupiec As Kielichów - suma Umiarkowanie ;)

Ciekawe karty .. Głupiec koło asa kielichów, kojarzy mi się z ponownym narodzeniem, ale w zupełnie nowej roli, koniec cyklu w tym życiu, zupełnie nowy początek w następnym   ..

sam Głupiec ma numer 0 co też jest bardzo wymowne, 0 kojarzy się z jajem, łonem matki, absolutem, to duch eteru (na drzewie życia) ,  zero przypomina koło, koniec i początek, ouroboros, nowy cykl życia, to dusza która ponownie wciela się w ciało, to chyba najbardziej kontrowersyjna karta, do dziś trwają spory nad jej interpretacją, czasem ma numer 0 czasem 22, karta Głupca kryje  w sobie największą tajemnicę, mi osobiście kojarzy mi się z płodem, nowym życiem „w macicy”  a as kielichów – z narodzinami ;) Wierny przyjaciel pies, to dobra zaprzyjaźniona dusza, która nam będzie towarzyszyć i „kąsać  w łydkę”, gdy będziemy zbliżać się do krawędzi. Dla mnie osobiście Głupiec to karma, w której ktoś się już „napracował” i przerobił cały cykl a teraz (pomimo że nie musi) zaczyna od nowa, to nasz wolny i nienarzucony wybór – dusza chce iść do przodu, uczyć się nowych rzeczy, doświadczać…

 Tarot Initiary Golden Dawn Głupiec




3 Buław - buławy - będzie światło :) trójka – karta brama Δ
Trójki bardzo często pokazują „spotkanie” być może ktoś mnie powita, statki na horyzoncie (statki mogą oznaczać „komitet powitalny” w postaci dusz bliskich mi osób które znałam za życia lub są mi z jakiegoś powodu bliskie)

 Hanson Roberts Tarot


Sama karta również ciekawa, zaznaczony żywioł wody (złota zatoka), woda – to umowna granica, ona łączy (obydwa lądy), ale też dzieli – trzeba się przez nią „przeprawić” i dostać na drugi brzeg.

3 Buław nazywana jest kartę podróży, to voyager, karta pokazuje mi świat astralny, zawsze jak ja pytam: „co mi się przyśni”, to nie są zwykłe sny, to świadome i kontrolowane sny – przebudzenie świadomości we śnie, to nowa przestrzeń która roztacza się przed nami .. a może powrót do „prawdziwego domu”? wszak następna karta to 4 buław – czyli świętowanie w gronie najbliższych i radość.
Być może to nowe życie? U Crowleya to Słońce w baranie, moment kiedy świat budzi  się do życia.

3 buław obok Głupca i asa może mówić: nie ma końca, śmierć to dopiero początek, co więcej wygląda to na zupełnie nowe, pierwsze wcielenie, zupełnie odmienne od tego, co to tego czasu przeszłam, nowa dla mnie rola, być może coś związanego z emocjami, przelewaniem na papier emocji? 

As Kielichów Tarot 78 Drzwi
 

Żywioły ogień (duch, wola) powietrze (eter) i woda – brak tu żywiołu ziemi .. 
ukorzeniania i namacalności

Suma Umiarkowanie - nic na świecie nie ginie..  
panta rhei kai ouden menei jak pisał Heraklit, byt nie ginie i nie powstaje - tyko zmienia się, wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia:)