wtorek, 17 stycznia 2012

Wisielec - życie w zawieszeniu

Wczoraj zaczęłam tydzień z Wisielcem ;)

Tarot Black Cats (cała talia TU)



Co mi się śniło:

- Coś na kształt syndromu sztokholmskiego, tylko na mniejszą skalę  ;)
Porwał mnie jakiś gość i przetrzymywał jako więźnia, chciał mieć przyjaciela "na własność".. 
co najśmieszniejsze, ja go potem bardzo polubiłam.. zmieniłam swe przekonania o 180 stopni,
zaakceptowałam trudną dla siebie sytuację .. diametralną zmianę swego położenia, przyzwyczaiłam się do niewygody.. nawet potem chodziłam z uśmiechem na ustach..  zachowałam pogodę ducha.... ale do czasu, jak nadarzyła się okazja - uciekłam 
czyli Wiesielec jako bierność, poddanie się czmuś/komuś, oczekiwanie na dobry moment


Mona Lisa Tarot





- zabawy w seksie w związywanie sznurów na rękach, stopach (weszłam do pokoju i się "natknęłam" na dwie dziewczyny)
klasyczne nazwy z tym związane: bondage, kinbaku, shibari



 Hezicos Tarot




- stałam w gigantycznej kolejce po bilet na koncert, czyli Wisielec jako oczekiwanie na coś


 Piękny Wisielec z talii Legacy Divine Ciro Marchetti

5 komentarzy:

  1. Super pomysł z tym sennym zapiskiem odnośnie kart :)
    Ja powinnam się zmusić do prowadzenia sennika, ale kiedy to takie męczące :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto.. ja mam obok łóżka notes i długopis.. rano zazwyczaj próbuję odczytać swoje bazgroły ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem, czy o to ale mi pokazała jako karta dnia ognisko i kiełbaski

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie pasuje, wszak kiełbaski nie zrobią się w minutę.. czekamy na nie i trzeba uzbroić się w cierpliwość.. super, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi by pasowaly te kielbaski jako wisielce na kijach po prostu:D

    OdpowiedzUsuń