środa, 9 lutego 2011

Tarot dla Początkujących ;P


Po pierwsze: zakup talii.
Ma być Wasza i tylko przez Was wybrana, inni niech sobie mówią co chcą.. talia ma do Was przemawiać, to Wy będziecie z niej odczytywać przyszłość..

Po drugie: obejrzyjcie cała talię! Czasem w necie jest tylko 6-10 kart do obejrzenia.. reszta może nas zaskoczyć. Należy w miarę możliwości zobaczyć wszystkie, najlepiej "na żywo".. ale często w sklepie nie chcą talii "rozpakować", więc z tym może być problem.. no chyba, że mamy "zaprzyjaźniony" sklepik ;)

Po trzecie: jak już talia dotrze, dajcie sobie czas.. nie skaczcie na głęboką wodę z gigantycznymi rozkładami kart. To czas na medytację. Mam tu na myśli zwykłą refleksję, szczegóły na karcie które Wam się rzucają w oczy, symbole, postawę ciała, rośliny, zwierzęta i... ogólne wrażenie, wymyślajcie własne historie do kart.. ;) Popuśćcie wodzę fantazji.. ja sobie ze słownika symboli lubię korzystać ;)

Po czwarte: notujcie, koniecznie zaopatrzcie się w zeszyt albo i dwa od razu i od razu przelewajcie na papier.. wszystko, każdą najmniejszą myśl.. nawet jak Wam się wydaje dziwna..może być prowadzenie bloga oczywiście ;P
Jest 78 kart, zaczynamy od Głupca.. albo co dzień losujemy kartę i medytujemy.. w tej drugiej opcji jest szansa, że karta się powtórzy (ale to może być znak dla nas by bacznie się jej przyjrzeć). Dobrym sposobem, jest "wchodzenie" w kartę tarota, jak do magicznej krainy, ewentualnie "wchodzenie" w postać na karcie. Zapisujecie swoje odczucia sensoryczne (smak, zapach, dotyk wiatru a może ciepło, dźwięki, może muzyka? itp.)

Po piąte: To, co zanotowaliście porównajcie ze znaczeniem ogólnoprzyjętym.. podkreślcie markerem to, co Wam się zgadza..

Po szóste: rozkładajcie karty.. niech każda karta ma swoje miejsce i znaczenie, tak jest łatwiej..  i ćwiczcie do woli!

Po siódme: poszerzajcie swą wiedzę, czytajcie ksiażki fora, blogi.. Co do literatury/konkretnych książek.. to ja nie poradzę, mam ponad 20 książek i w każdej jest coś sensownego, jak i coś z czym się kompletnie nie zgadzam.. nie trafiłam jeszcze na Podręcznik ideał, pewnie przez to, że karty do każdego "gadają" nieco inaczej..


Powodzenia :)))))))))))))))))))



20 komentarzy:

  1. Zgadzam się! Nie ma to jak talia, która nam się podoba :)
    Niby zaczynałam od brzydkiego RW i gdybym cofnęła się w czasie to wybrałabym obecną talię LS.

    A zeszyty już mam, tylko puste... ale nadrobię ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadrabiaj kochana :) Długopis w ruch i notuj ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze dodałabym, żeby się nie zniechęcać, bo początki bywają różne, zwłaszcza gdy ktoś podchodzi do kart z zapałem a potem widzi, że to nie takie proste. Znam kilka takich przypadków i wiem, że zniechęcenie i brak wiary w siebie mocno zaszkodziły w procesie zaprzyjaźniania się z kartami. A jak w każdej przyjaźni - potrzeba czasu na jej rozwój. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak.. masz rację :*
    Dzięki za głos :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja sobie czekam na moją talię i czytam co popadnie - no może nie dosłownie :) dzięki że to opisałaś - choć z Tarotem miałam już styczność to czasem warto przypomnieć sobie o początku i właściwym postępowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja także dziękuję, tym bardziej, że wcześniej słyszałam, że kart Tarota nie powinno się kupować, ale dostać od kogoś. I dostałam, ale talia mi się nie podoba, jest nazbyt mało wymowna jak dla mnie. Ale własną talię już zamówiłam, jest pięknie artystyczna, pełna barw i drobnych szczegółów, więc będę miała wielką przygodę z odkrywaniem ich znaczenia. Zeszyt także jest i fajnie, że istnieją takie blogi. A może stworzyłabyś notkę, w której poleciłabyś jakieś konkretne książki a inne odradziła?

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie tak trzymać ;D Każdy z nas ma inny gust i wrażliwość artystyczną..

    ..co do książek, mam ich mnóstwo (mogę się nazwać książkocholikiem ;P), nie znam żadnej która byłaby idealna .. każda jest warta przeczytania, bo każda czegoś uczy i na Coś zwraca uwagę.. a i tak najważniejsza jest intuicje i własne odczucia.. więc z wyborem książki nie pomogę ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem, pierwszą już mam, polecił mi ją pan w sklepie czarodziejskim. Jeszcze nie przeczytałam, ale myślę, że na początek może być. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. No i super :P
    Moją pierwszą książką była "Księga tarota" Sarah Bartlett, mam do niej sentyment.. a co najważniejsze mam podobną wizję kart co pani Sarah ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Drogie Wspaniałe Kobietki.

    Jestem obserwatorem, słuchaczem, który nie lubi wtrącać się tam, gdzie rozmawiają SAME KOBIETY, ale tym razem- tak, krótko.
    Może się nie znam, ale uważam, że nie ma złych kart Tarota, mogą jedynie nam na tą chwilę ,,nie pasować".
    Do medytacji, do nauki - moim zdaniem - jest bardzo wiele talii. Jak ktoś posiądzie dużo ,,tarotowej" wiedzy, wówczas do dywinacji [zawodowej] najlepszymi kartami Tarota są te proste, bez dużej ilości detali, ponieważ są one typowo ,,archetypowymi". Może się mylę, ale tak to widzę i czuję.
    Pozdrawiam serdecznie.
    ez[o]

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię zaglądać na twojego bloga, podoba mi się jak go prowadzisz i przyznam, że jest mi bardzo pomocny. Mam jeszcze pytanie jak rozkładać karty? ciężko jest tasować 78 kart... dzielić na kupki? czy oddzielać AD od AM ? Proszę o poradę

    OdpowiedzUsuń
  12. Thanks ;*

    Pytasz jak tasować.. trzeba przywyknąć, ja mam standardową talię 7/12cm
    Początkowo tasowałam nieporadnie, ale ćwiczenia czynią mistrza ;) Nabrałam wprawy i jest ok..
    ...a tasuję jak zwykłą talię do gry.. i zawsze przekładam x3 Baaardzo lubię patrzeć na przełożenie i nigdy nie oddzielałam WA od MA

    Jest też alternatywa, zawsze można kupić mniejszą talię ;P

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie mam standardową i też nieporadnie mi idzie dlatego zastanawiam się nad zakupem mini :) A jeśli chodzi o rozkład na 3 karty to można podzielić na 3 kupki i z każdego wybrać po karcie? Czy to raczej nie jest dobry pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana.. w kartach nie ma ściśle określonych reguł, jeżeli "czujesz" i tak Ci głos wewnętrzny podpowiada, to znaczy, że tak masz robić.. każdy ma własną technikę.. najważniejsze by być wiernym sobie i swoim przekonaniom.. i robić tak, jak podpowiada intuicja.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja mam takie pytanie, posiadam piekna talie cowrley i druga strona spodnia karty ma rysunek niesymetryczny , ten krzyz crowleya , i czy w takim przypadku powinnam przewracac te karty ?
    chodzi tu o to ze wyciagajac rozklad wiem ktore karty sa odwrocone.
    widzialam tez ze takie karty sa tasowane, przekladane na 3 razy i wyciagane z tali jak ida
    a ja robie to tak tasuje, przekladam na 3 , rozkladam na stole i wybieram z ktorej bije energia, ale nie chce widziec tej roznicy odwroconych kart ,
    jak moge sobie z tym poradzic ?

    OdpowiedzUsuń
  16. hm.. ja nie odwracam kart .. więc nie pomyślałam o tym....

    ale rzeczywiście, to może być problem... jedyne co mi "na szybko" przychodzi do głowy to żeby wyciągać karty z zamkniętymi oczami (z wachlarza kart) ...
    lub tasować długo a potem brać karty z dołu lub z góry tylko..

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam Olu :)
    długo mnie tu nie było ,ale wracam i czytam czytam jestem pełna podziwu jak zawsze ;) ale mam pytanie
    Jeśli ktoś zaczyna naukę z Tarotem , to czy jest możliwe aby karty powodowały u danej osoby problemy zdrowotne bądź w rodzinie tak ogólnie .
    Czy mogą mieć wpływ na nasze życie tzn.. spotkałam się ze stwierdzeniem ,że karty Tarota mogą danej osoby nie lubić[ tej co stawia karty] nie wiem na ile to prawda czy jest coś w tym czy nie .Ja rozumiem ,że może to chodzić gdy ktoś nadużywa kart bądź też używa do zabaw czy celów złych ale tak ogólnie jak to jest?>
    Co myslisz Olu i oczywiście każda z zainteresowanych jakie ma myśli na ten temat .Pozdrawiam serdecznie Monika

    OdpowiedzUsuń
  18. hm, nigdy się z tym nie spotkałam..

    ... ale mogę powiedzieć tylko o swoich doświadczeniach..
    Czyli osobiście i na własnej skórze nie doświadczyłam tego o czym piszesz.. ale jak świat szeroki, są różni ludzie i różne przypadki, więc kto wie.. podejrzewam, że ile nas tarocistów, tak każdy ma mieć nieco inne doświadczenie w tej kwestii...


    Pozdrawiam,
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Olu
    bardzo dziękuję Ci za odpowiedź . Super masz bloga ... Monika

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję, każdy głos się dla mnie liczy :D

    OdpowiedzUsuń