wtorek, 31 sierpnia 2010

Głupiec a raczej moja przygoda z Nim

Głupiec - jedna z najbardziej rozpoznawalnych kart w tarocie. Można by cały elaborat napisać a i tak, nie wyczerpalibyśmy wszystkich znaczeń ;)

Oto moje doświadczenie z nim:
Ogólnie: chodzenie ze sobą, ale jeszcze bez deklaracji na przyszłość, coś dobrego, optymistycznego, spontanicznego.. ale nic na stałe i nic pewnego, raczej dobra zabawa, sprawdzanie siebie. Coś z dzieckiem np ciąża, w uczuciach nowo obrana droga, odwrót od tego co było.. podjęcie ryzyka też. Bardzo często ta karta, mówi że czeka nas nowa przygoda, takie pójście w nieznane i dreszczyk pod skórą.
W negatywie problem z seksem, pierwszym razem (bardziej obawy chłopaka niż dziewczyny np wczesny wytrysk), coś nierozważnego (np seks, ale bez zabezpieczenia), ktoś roztrzepany lub nieuważny, naiwność i infantylizm.

Miejsca: impreza z alkoholem, młodzi ludzie na niej, gdzieś, gdzie jest towarzystwo, generalnie - dobra zabawa bez myślenia o konsekwencjach.. bycie tu i teraz i czerpanie z życia pełną parą.. także porodówka.

Część ciała - dłoń, penie przez to, że na mojej karcie wyciąga ją do góry, to właśnie nią może złapać swoją różę :)

Symbole na mojej karcie:
Pierwsze, co się rzuca w oczy Dziecko, do tego nagie..
Dziecko, czystość, niewinność, potencjał i jeszcze nam nie uświadomione siły. Symbol początku, Nowego Roku, poranka, wiosny; związku z naturą; płodności; czystości, nieskażonego stosunku do życia, niewinności; niewiedzy, głupoty; spontaniczności, irracjonalizmu; zapomnienia i wybaczenia; pełni możliwości.

Nagość, nic do ukrycia, bezbronność, bezwstyd, niewinność. Nagość to powrót człowieka do stanu, z chwili narodzin ab ovo.

Pies-wilk, którego trzyma na uwięzi, poskromiona natura.. co za ironia, bo w sytuacjach trudnych, to ona wychodzi z cienia i góruje nad nami. Tzw instynkt, nasze uśpione alter ego... dodatkowo ma błyszczące ślepia "niektóre dzieła diabła, oślepiają ludzi, wydając się głupcom piękne i zbawienne"... Być może, mały chłopiec na karcie, myśli, że wygrał los na loterii a suma sumarum, okaże się, że poniesie klęskę...

Róża - to nie tylko symbol piękna, doskonałości, szacunku. W istocie swej skrywa tajemnicę, ideę, pociąga nas i nęci swoim pięknem. ale.. jak wiadomo, róża to kwiat który posiada kolce a o nie można się boleśnie zranić..

Podsumowując, z kartą Głupca należy być bardzo ostrożnym w interpretacjach. ..

Etyka w Tarocie - moje zdanie

Nie dajcie się zwieść i zwariować.. jeżeli nie czujecie potrzeby układania kart po każdej wróżbie, czy po zakończeniu dnia, nie róbcie tego. Ja np, poza stukaniem w karty i dmuchaniem w nie, od czasu do czasu, nic więcej nie robię.... Nie modlę się, nie medytuję, nie zapalam świec ani kadzidełek, nie oczyszczam kart nad płomieniem, nie chowam ich poukładanych do woreczka.. 
Po prostu, traktuję poważnie to co robię, nie robię nic wbrew sobie :) Najważniejsze, to słuchać siebie i swojej intuicji. Wyciągając karty, macie się czuć swobodnie :) A reszta przyjdzie z czasem..oczywiście w miarę naszego "dojrzewania" i pracy z kartami, może się to zmieniać.. podążajcie więc za głosem własnej duszy...

środa, 25 sierpnia 2010

Interpretacja kart - czyli trudna sztuka wyboru znaczeń...

Każda karta w tarocie, ma swój głęboki i uniwersalny przekaz, jest on ważny i nie należy go lekceważyć... ale każda karta, ma też 100tysięcy innych znaczeń, jak rozpoznać To właściwe? .. Trzeba wróżyć, wróżyć i wróżyć i nabierać doświadczenia. Tym bardziej, że karty na "co dzień" są bardzo przewrotne.. potrafią coś "pokazać" dosłownie. Trzeba ćwiczyć, np wyciągać kartę dnia, albo nawet kilka na dzień (np poranek, południe, popołudnie, wieczór .. itp) Trzeba kombinować i uczyć się ;) Każda forma jest ok, byleby nie przesadzać.
 
Każda karta, oznacza też co innego dla różnych ludzi, gdyż każdy z nas jest inny, ma inne doświadczenia i skojarzenia. Zanim przeczytamy, co dana karta oznacza, fajnie jest sobie samemu odpowiedzieć na to pytanie, albo np wymyślić historyjkę do obrazka.. lub nawet 3 i to diametralnie różne ;)
Karcie którą wybierzemy, należy uważnie się przyjrzeć, przeanalizować symbole, znaki, barwy. Karty przemawiają do nas w bardzo różny sposób, ważne jest byście odkrywali je intuicyjnie a nie z podręcznikami..
Oczywiście po takim "seansie" z kartą, należy zanotować wrażenia i potem sięgnąć po książkowe informacje. Książek na rynku jest bardzo wiele, niektóre mają dołączoną talię kart. Bardzo wiele informacji znajdziemy też w internecie, ale pamiętajcie, że to Wasze pierwsze skojarzenie jest najważniejsze!
Osobiście, bardzo często mi się zdarza, że moja interpretacja różni się od pierwowzoru i to znacznie .... bogactwo tarota odkrywam cały czas a on wciąż mnie zaskakuje...

wtorek, 24 sierpnia 2010

Jak to się wszystko zaczęło

 Zaczęło się bardzo niewinnie, bo w podstawówce.. uwielbiałam czytać książki, szczególnie te baśniowo-magiczne, pełne symboli a także związane z magią i ezoteryką. 
Kupowałam też czasopisma o treści ezoterycznej, w jednej z nich, natknęłam się na artykuł o tarocie. Przyznam szczerze, że bardzo mnie on zaintrygował.. mówiąc On, mam na myśli: Tarot (mówiąc dokładnie - obrazki na kartach).
 Sam fakt, że można dowiedzieć się więcej o sobie i otaczającym świecie, był bardzo poruszający... że zawarta jest tam cała mądrość i wiedza ezoteryczna, tajemnice ..

.. w czasopiśmie była przedstawiona talia Cosmic Tarot, wciąż mam do niej sentyment..

 To, było moje pierwsze spotkanie z tarotem, potem długo długo nic.. 

W międzyczasie sięgałam po pozycje z religioznawstwa, mitoligii poszczególnych krajów, wszelkie słowniki symboli jakie są na naszym rynku (mam chyba wszystkie włącznie z Lurkerem), leksykon "Znaki świata" Piotra Kowalskiego i inne dotyczące ludowych/mitycznych stworzeń, czytałam wszelkie książki związane sie ze sztuką (szczególnie symboliści, alegorie) z historią sztuki, pozycje etnograficzne, interpretujące baśnie (B.B, Fromm).. czytałam wszystko co dotyczy psychoanalizy, wolnych skojarzeń, Freud, Jung ..  

.. aż w 2009 roku, przypadkowo, natknęłam się na forum o tarocie... i tak zaczęła we mnie kiełkować myśl, by mieć swoją własną talię :)

Tak, zaczęła się prawdziwa fascynacja i pasja... 
 
 Zaczęłam przeglądać strony z kartami a wierzcie mi, jest ich setki na rynku i Zakochałam się.. w talii: Initiatory Golden Dawn.

 Talia zauroczyła mnie swym pięknem i kolorami, bogatą w symbolikę i jest bardzo kobieca :) Idealna dla mnie :)